Na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach dwoje podróżnych ryzykownie sobie żartowało. Inny pasażer natomiast wszczął awanturę w samolocie.
Na lotnisku obfitowała w zdarzenia z udziałem „rozbawionych” pasażerów.
Najpierw funkcjonariusze Straży Granicznej otrzymali informację, że w trakcie odprawy biletowo bagażowej pasażerów samolotu lecącego do Marsa Alam (Egipt) mężczyzna oświadczył, że w bagażu rejestrowanym ma granat, a jedna z kobiet – że posiada broń.
Obie osoby zostały wylegitymowane, a ich bagaże sprawdzone pod kątem bezpieczeństwa. Sytuacja nie spowodowała zagrożenia, nie doprowadziła do opóźnień operacji lotniczych, ani utrudnień w odprawie granicznej.
Konsekwencje ponieśli za to nieodpowiedzialni pasażerowie, którzy zostali ukarani mandatami, a kapitan samolotu odmówił wpuszczenia ich na pokład statku powietrznego.
Tego samego dnia w samolocie, który przyleciał z Reykjavik-Keflavik (Islandia), jeden z podróżnych zaczął zachowywać się agresywnie, chwilę przed lądowaniem zaczął się kłócić z innymi pasażerami oraz nie wykonywał poleceń załogi.
Wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Po przebadaniu okazało się, że 25-latek ma w wydychanym powietrzu blisko 1,6 promila alkoholu.
Funkcjonariusze nawiązali kontakt telefoniczny z jego siostrą, która przyjechała i zajęła się nietrzeźwym bratem.
Odebrała także w jego imieniu wezwanie do stawienia się.
Po zakończonych czynnościach pasażer wraz z siostrą opuścili pomieszczenia służbowe Straży Granicznej.
Źródło Rzecznik Prasowy Komendanta Oddziału SG