Od wygranej 3:1 z Olympiacosem Piraeus siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle rozpoczęli nowy sezon siatkarskiej Ligi Mistrzów. MVP meczu wybrany został atakujący naszego zespołu – Łukasz Kaczmarek.
Pierwszy mecz tej edycji Ligi Mistrzów rozpoczęliśmy składem z Radosławem Gilem na rozegraniu, Aleksandrem Śliwką i Bartoszem Bednorzem na przyjęciu, duetem środkowych: Andreas Takvam/ David Smith, atakującym Łukaszem Kaczmarkiem i Erikiem Shoji (libero).
Kędzierzynianie rozpoczęli mocnym akcentem, po ataku Aleksandra Śliwki prowadziliśmy 3:1. Kolejne kontrataki w wykonaniu przyjezdnych równie szybko doprowadziły do wyrównania (4:4). Już w początkowej fazie rywalizacji nie brakowało długich zaciętych wymian, w tych na zagrania Olivy odpowiadał Łukasz Kaczmarek i utrzymywaliśmy minimalną zaliczkę (10:9). Seria znakomitych zagrywek Davida Smitha i czujna gra na siatce Bartosza Bednorza umocniły nasz zespół na prowadzeniu (13:9). Greków z niewygodnego ustawienia wyprowadził atak Sterna. Na dłuższej przestrzeni seta to podopieczni Tuomasa Sammelvuo kontrolowali sytuację, do punktów zdobywanych w ataku Łukasz Kaczmarek dodał punktowy serwis i to ZAKSA prowadziła 15:11. Niestety podopieczni trenera Castellaniego uaktywnili się w bloku, odrabiając straty i wracając do gry, po ataku Sterna przyjezdni odzyskali kontakt punktowy (15:14). Chwilę później Tuomas Sammelvuo postanowił interweniować (16:16). Po wznowieniu rywalizacji celnym atakiem w polu rywala zameldował się Aleksander Śliwka, niestety naszej drużynie przytrafiły się błędy własne, co przy atakach Koumentakisa dało gościom prowadzenie (19:20). W kluczowej fazie seta nie ustrzegliśmy się błędów. Dwupunktowe prowadzenie Grecy utrzymali do końca, wygrywając 25:23.
Idąc za ciosem w drugim secie lepiej wystartowali siatkarze Olympiacosu i po punkowym bloku na skrzydle prowadzili 3:1. Sygnał do ataku naszej drużynie dał Łukasz Kaczmarek i wróciliśmy do gry na styku (4:4). Cierpliwa gra kędzierzynian, błędy własne gości i skuteczność naszego zespołu w kontratakach wyprowadziły ZAKSĘ na prowadzenie 10:8. Nasz zespół skutecznie przetrzymał atak ze strony rywala, a kolejne zagrania kończone przez Bartosza Bednorza umocniły nasz zespół na prowadzeniu. Tym samym przy stanie 13:10 Daniel Castellani postanowił przywołać swoich podopiecznych do siebie. Po powrocie na boisko celnym atakiem popisał się Toncek Stern, na odpowiedź naszego zespołu nie musieliśmy długo czekać. Na środku siatki brylował Andreas Takvam i niezmiennie to ekipa trenera Sammelvuo była na prowadzeniu. Jeszzcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta zrobiło się nerwowo (16:15). Czujna gra na siatce duetu Smith/Bednorz, i potknięcia po stronie gości unormowały sytuację (18:15). Po serii błędów popełnianych w polu serwisowym przez siatkarzy obu ekip kędzierzynianie przystąpili do ataku. Kolejne akcje na korzyść naszego zespołu rozstrzygał Łukasz Kaczmarek, w decydującej akcji skutecznością popisał się Andreas Takvam (25:20).
W odsłonie trzeciej gra na styku trwała nieco krócej, przy początkowej wymianie sił w ataku mogliśmy liczyć na zagrania Bednorza z Kaczmarkiem przyjezdni punktowali natomiast blokiem dotrzymując kroku naszej drużynie (7:7). Gra na styku trwała do stanu 14:14, tym razem w bloku uaktywnili się nasi zawodnicy, kolejne punkty w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła zdobywali Łukasz Kaczmarek czy David Smith, chwilę później przy stanie 17:14 trener Castellani postanowił przerwać grę. Pauza nie wybiła z rytmu naszego zespołu, serię znakomitych zagrywek kontynuował Aleksander Śliwka, a skuteczność kędzierzynian w kontratakach zrobiła swoje i mogliśmy się pochwalić nawet pięciopunktowym dystansem (19:14) Swoje noty w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła poprawił jeszcze David Smith (21:15). Przy stanie 23:16 wydawać się mogło, że prowadzenie w tej partii utrzymamy do końca. Niestety seria punktowa Olympiacosu, w połączeniu z potknięciami po naszej stronie siatki, doprowadziła do nerwowości w końcówce seta, kiedy to rywale wyrównali na 23:23. Tym samym czekała nas końcówka rozstrzygana na przewagi, w tej skutecznie atakował Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz czy Andreas Takvam na środku siatki. Goście odpowiadali głównie zagraniami Sterna, na szczęście celny serwis Aleksandra Śliwki dał nam decydujący punkt (28:26).
Z problemami siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle rozpoczęli kolejny fragment spotkania, co dało Grekom mocną zaliczkę już na starcie (4:9). Reagując na sytuację trener Sammelvuo zdecydował się na rotacje w składzie, i tak w miejsce Andreasa Takvama pojawił się Dmytro Pashytskyy, a miejsce Bartosz Bednorza zajął Jakub Szymański. To właśnie punktowy blok nowego przyjmującego naszego zespołu był momentem zwrotnym w secie (11:13). Dobrą passę naszego zespołu przerwał Toncek Stern, nie było to jednak ostatnie słowo kędzierzynian, nasz zespół bezbłędnie wykorzystywał potknięcia rywali, ważną akcję zakończył Aleksander Śliwka i mieliśmy remis (18:18). W kluczowej fazie seta nie brakowało emocji i zmienności sytuacji, po bloku Szymańskiego prowadziliśmy 24:23, w grze na przewagi sytuację asem serwisowym odwrócił jednak Oliva (27:28). Walcząc do końca i wykorzystując błędy rywali kędzierzynianie wrócili na prowadzenie, kluczową kontrę zakończył David Smith i wygraliśmy 31:29 i w całym meczu 3:1.
MVP – Łukasz Kaczmarek
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Olympiacos Piraeus 3:1
(23:25, 25:20, 28:26, 31:29)
Źródło Zaksa