Feniks – największa tego typu operacja w historii. Ma na celu wsparcie odbudowy na terenach dotkniętych powodzią – zapowiedział generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP.
Podano szczegóły operacji.
Będzie on realizowana w pięciu „kluczowych liniach wysiłku”.
Pierwsza to bezpieczeństwo. Ona będzie zakładała, że musimy w dalszym ciągu dozorować wały przeciwpowodziowe, które są w dużej mierze mocno „zmęczone” wodą, nasycone nią i musimy dozorować, czy te wały gdzieś jeszcze nie puszczą.
Druga linia wysiłku to zdrowie. Tutaj będziemy organizować punkty wysuniętej pomocy medycznej, lekarskiej. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma dostępu do opieki zdrowotnej. Będziemy utrzymywać śmigłowce do ewakuacji medycznej, jeśli taka potrzeba zajdzie.
Bardzo ważna jest linia trzecia, czyli mobilność. Ona warunkuje tempo, w jakim będziemy odtwarzać infrastrukturę, dostarczać energię, wodę do miejscowości i tworzyć warunki do odbudowy.
Musimy jak najszybciej uczynić drożnymi drogi, część z nich odbudować nawet tymczasowymi metodami i przede wszystkim odtworzyć mosty.
Ważna jest też linia logistyka. Większość miejscowości ma skażoną wodę, musimy dostarczać olbrzymie jej ilości.
Tylko dzisiaj mieliśmy 40 takich beczkowozów zaangażowanych. To jest również żywność i energia elektryczna.
Większość osób będzie jej pozbawionych przez długi czas.
Jeśli będzie trzeba, będziemy zasilać całe miejscowości.
Piąta linia, to jest szkolenie. Definitywnie musimy podnieść kompetencje administracji lokalnej, samorządowców w zakresie zarządzania kryzysowego.
Weźmiemy się do tego, jak tylko usuniemy skutki powodzi.
Operacja “Feniks” ma potrwać do końca roku — ale też może zostać przedłużona. Jej celem jest odbudowa zniszczonych przez powódź regionów Polski.
Jak mówił szef MON, w operację będzie zaangażowanych 5-6 tys. żołnierzy.
Wyjaśniając, dlaczego aktywowano kolejną operację, kiedy trwa inna, powiedział: “żeby nie było momentu żadnej przerwy, żeby była pełna ciągłość i pełna staranność”.
“Wojsko będzie w każdej miejscowości do tego momentu, kiedy to będzie potrzebne” – zapewnił wicepremier.
Minister Kosiniak-Kamysz poinformował, że na Opolszczyźnie powstanie jednostka Wojsk Obrony Terytorialnej, która będzie stacjonowała w Nysie.