W niedzielę 16.05 jedna z mieszkanek ul. Koszyka zadzwoniła na straż pożarną. Jej pociecha – kot Ciucius wszedł na drzewo i nie umiał z niego zejść. Na miejsce zadysponowano pojazd z drabiną, lecz z uwagi na trudny dojazd wezwano drugi wóz bojowy z ręczną drabiną. Po ustawieniu drabiny jeden ze strażaków wszedł na drzewo próbują ściągnąć kota z drzewa. Na dole strażacy przygotowali koc, gdyby spadł z drzewa. Na szczęście kot po paru minutach sam podszedł do strażaka i udało się go ściągnąć na dół. Kotek został oddany w ręce pani Barbary. Wszystko zaczęło się w piątek, kiedy kot wydostał się z 4 piętra bloku na ul. Koszyka i spadł w dół. Pani Barbara dała ogłoszenie do piekarni, że szuka kota. Dziś jedna z mieszkanek zauważyła go na drzewie i zadzwoniła do właścicielki.
Pani Barbara za pośrednictwem naszego portalu dziękuje za pomoc.