Kolejne nieszczęśliwe zdarzenie i kolejna ofiara wody tego lata w powiecie krapkowickim. Tragicznego znaleziska dokonano w sobotę 17 lipca na akwenie „gold”. Nie żyje 50-letni mężczyzna.
Zgłoszenie na numer alarmowy wpłynęło kwadrans przed godziną 19.00 i dotyczyło ogrodzonej (prywatnej) części zbiornika położonej od strony Obrowca. Jest ona zamknięta dla osób postronnych i można tam wejść tylko za zgodą któregoś z właścicieli. Zadzwoniła osoba, która zauważyła dryfujące w wodzie w odległości 4-5 m od brzegu ciało. Wystawała tylko część głowy…
- Na miejsce zadysponowano dwa zastępy jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej wraz z łodziami oraz jednostkę OSP z Odrowąża z łodzią, a także specjalistyczną grupę wodno-nurkową z komendy PSP w Kędzierzynie–Koźlu, którą finalnie zawrócono, gdyż naszym strażakom szybko udało się podjąć ciało z wody – wymienia kapitan Przemysław Zając z komendy straży pożarnej w Krapkowicach. – U mężczyzny stwierdzono bladość skóry oraz duże zesztywnienie, co świadczyło o tym, że na pomoc medyczną jest już za późno. Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon.
Jak długo ciało przebywało w wodzie oraz jaka była przyczyna zgonu określić ma zlecona sekcja. Topielec był w kąpielówkach, co sugeruje, że mógł zażywać kąpieli, śmierć mogła jednak nastąpić nie tego dnia, ale wcześniej. Wiadomo, że 50-letni mężczyzna (mieszkaniec gminy Krapkowice) wędkował. Przy brzegu znaleziono bowiem jego rzeczy osobiste oraz sprzęt wędkarski. - Osoba, która złożyła zawiadomienie na numer alarmowy, zauważyła pozostawione wędki i inne rzeczy, zaniepokoiło ją, iż od kilku godzin nikogo przy nich nie ma. Poprosiła więc znajomego, by razem obeszli staw i poszukali właściciela – relacjonuje sierżant Dominik Wilczek z komendy powiatowej policji w Krapkowicach. – Trochę te poszukiwania trwały, dopiero po drugiej stronie akwenu zauważyli wystające z wody ciało i wtedy zadzwonili pod numer alarmowy.
Na pomoc było jednak już za późno.
Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności zdarzenia. - Źródło i Foto Tygodnik Krapkowicki