„My walczymy o polski chleb, a wy nas pałą i gazem w łeb” – baner z takim hasłem zawisł w sobotę (9.03) obok Komendy Powiatowej Policji w Brzegu. Podobna manifestacja rolników z naszego regionu odbyła się przed Komisariatem Policji w Grodkowie. Rolnicy podkreślają swoją świadomość, że to nie policjanci z Brzegu i Grodkowa brali udział w działaniach podczas strajku w Warszawie, ale w ten symboliczny sposób chcieli wyrazić swój sprzeciw i rozczarowanie.
„Wywiesiliśmy banery z hasłami, złożyliśmy symboliczny wieniec przed komendą w Brzegu i spokojnie rozjechaliśmy się do domów. Spontaniczna manifestacja, to nasz odwet za Warszawę. Takie »podziękowanie « Polskiej Policji za to, jak nas potraktowała w trakcie strajku w Warszawie. Oczywiście wiemy, że nie było tam funkcjonariuszy z Brzegu lub Grodkowa, ale nasza akcja w sobotę była przeprowadzona wobec całej formacji Policji, a nie przeciwko którejś jednostce” – mówi nam Sławomir Barwiński, rolnik z powiatu brzeskiego i koordynator strajku rolników. Przypomnijmy, że 6. marca w Warszawie, w trakcie strajku rolników doszło do strać z policją. Największe zamieszki miały miejsce w okolicy Sejmu. Z jednej strony w ruch poszła kostka brukowa, a z drugiej gaz i policyjne pały. Kilkadziesiąt osób zostało aresztowanych, a wśród poszkodowanych byli protestujący i policjanci. Nie brakuje głosów, że awanturę rozpoczęli prowokatorzy, którzy nie mają nic wspólnego z rolnictwem i strajkiem rolników, jednak nie w każdym przypadku użycia siły tak było.
„Proszę mi wierzyć, szedłem w strajku warszawskim, byłem tam na miejscu i widziałem to wszystko z bliska. Razem z nami szły kobiety z dziećmi i osoby starsze. W pewnym momencie zaczęła się eskalacja napięcia i cała sytuacja wymknęła się policji spod kontroli’ – podsumowuje Sławomir Barwiński. Dodajmy, że podobne protesty rolników przeciwko działaniom policji podczas strajku w Warszawie odbyły się również w innych województwach.