To nie jest scenariusz do filmu, a rzeczywistość. O sprawie poinformowali naszą redakcję zaniepokojeni mieszkańcy ul. Jerzego w Brzegu.
To właśnie w jednym z bloków przy tej ulicy ujawniono zwłoki mężczyzny, którego tożsamość jest ustalana.
I może nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby nie fakt, że ciało znaleziono przy łóżku, w którym bez żadnych przeszkód spał najemca lokalu.
„W naszym bloku mamy sąsiada, który często nadużywa alkoholu. W środę (6. lipca) do jego mieszkania przyszli pracownicy opieki, aby pomóc temu człowiekowi. Okazało się, że leżał łóżku przy zwłokach innego mężczyzny.
Nawet rozmawiał z tą nieżyjącą osobą. Cała ta sytuacja wstrząsnęła nami, ale gdy jeszcze tego samego dnia zobaczyliśmy, że zatrzymany sąsiad wrócił z policji jak gdyby nic się nie stało i próbował wejść do tego mieszkania, to nie mogliśmy pojąć, jak to w ogóle możliwe.
Nawet jeśli uznano, że on nie przyczynił się do śmierci tego drugiego mężczyzny, to chyba nie można stwierdzić, że był w pełni poczytalny, skoro nie tylko przebywał w mieszkaniu ze zwłokami, ale spał przy nich i rozmawiał z nimi.
My po prostu obawiamy się tej osoby” – mówi nam jeden z mieszkańców ul. Jerzego, który prosi o zachowanie anonimowości.
Sprawę tajemniczego zgonu udało nam się potwierdzić na policji. Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci prowadzi Prokuratura Rejonowa w Brzegu.
„Ujawnione w mieszkaniu zwłoki znajdowały się w nim od około 2 tygodni, jednak dokładny czas zgonu określi biegły z zakresu medycyny sądowej. Mężczyzna, który przebywał w tym mieszkaniu był prawnym dysponentem lokalu.
Został przesłuchany w charakterze świadka, a więc nie było podstaw do zastosowania wobec niego środka zapobiegawczego, np. pozbawienia wolności.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Oględziny nie ujawniły jakichkolwiek urazów mogących wskazywać na bezpośredni udział osób trzecich” – wyjaśnia nam prok. Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Na razie nie jest jeszcze znana tożsamość ofiary. Prawdopodobnie był znajomym najemcy lokalu i niewykluczone, że jego śmierć nastąpiła w skutek zatrucia alkoholem nieznanego pochodzenia.
Szokujące pozostają okoliczności, że najemca lokalu nie powiadomił o śmierci służb, tylko przebywał w mieszkaniu ze zwłokami.
Źródło www.brzeg24.pl Foto Archiwum