Namysłowscy policjanci przyczynili się do uratowania życia 60-letniego mieszkańca miasta.
Mężczyzna doznał zawału w momencie, gdy funkcjonariusze wracali do radiowozu po zakończonej interwencji. Dzięki ich pomocy najprawdopodobniej nie doszło do tragedii. Senior został przewieziony do szpitala, a jego życiu i zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Kilkanaście dni temu namysłowscy policjanci zostali skierowani na interwencję w rejon torów kolejowych w Namysłowie. Po jej zakończeniu, wracając do pojazdu służbowego, zauważyli starszego mężczyznę, który trzymał rękę w okolicy swojego serca, a na jego twarzy widoczny był grymas bólu.
Mł. asp. Mateusz Jarczewski wraz z post. Pawłem Walczak natychmiast podeszli do mieszkańca Namysłowa, aby zapytać go o samopoczucie. Mężczyzna poinformował policjantów, że miewał już takie stany i wystarczy, że dojdzie do domu i weźmie tabletkę, a na pewno poczuje się lepiej. Mundurowi jednak nie dali wiary zapewnieniom seniora. Wezwali na miejsce karetkę pogotowia i przekonali 60-latka, aby usiadł na ławce i poczekał z nimi na przyjazd ratowników. W tym czasie policjanci monitorowali czynności życiowe mężczyzny, który poza bólem w okolicy klatki piersiowej miał również duszności. Mężczyzna pomimo złego samopoczucia w dalszym ciągu przekonywał policjantów, że nic mu nie jest i spokojnie mogą zająć się ważniejszymi sprawami.
Policjanci podejrzewali u seniora zawał serca. Po chwili na miejscu zjawili się ratownicy, którzy po przebadaniu 60-latka potwierdzili przypuszczenia policjantów. Namysłowianin został zabrany do szpitala, gdzie dochodzi do zdrowia. Najprawdopodobniej to właśnie dzięki prawidłowej reakcji policjantów nie doszło do tragedii. Przypominamy! Nie bądźmy obojętni, kiedy widzimy człowieka w potrzebie, czasem telefon na numer alarmowy 112 wystarczy, aby uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie.
Źródło KPP w Namysłowie