Kilkanaście minut trwał policyjny pościg za kierującym motorowerem, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
Jak się okazało 44-letni mieszkaniec Zdzieszowic miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Teraz mężczyzna za niezatrzymanie się do kontroli, kierowanie pod wpływem alkoholu oraz popełnione wykroczenia odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.
W minioną środę (22.03.) tuż po godzinie 23:00, zdzieszowiccy policjanci zwrócili uwagę na kierującego motorowerem, którego sposób jazdy wskazywał, że może on być nietrzeźwy. Mundurowi dali kierowcy sygnał do zatrzymania. Ten jednak zignorował to polecenie i zaczął uciekać.
Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim w pościg, cały czas dając sygnały do zatrzymania się. Kierowca nie reagował i nie zważając na nic uciekał dalej, łamiąc niemal wszystkie napotkane po drodze przepisy drogowe. Mężczyzna wjeżdżał na przeciwległy pas ruchu, nie stosował się do znaków drogowych, podwójnej linii ciągłej czy znaku zakaz wjazdu. W pewnym momencie jechał nawet chodnikiem.
Pościg zakończył się po kilku minutach zatrzymaniem mężczyzny. Szybko wyszło na jaw, że 44-latek kierował w stanie nietrzeźwości. Przeprowadzone badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie.
Teraz mężczyzna usłyszy zarzuty. Za niezatrzymanie się do kontroli, kierowanie motorowerem pod wpływem alkoholu oraz popełnione wykroczenia, grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.
Źródło KPP Krapkowice