Od kilku miesięcy policyjni lotnicy wspierają Straż Graniczną monitorując z powietrza rejon granicy polsko-białoruskiej. Doświadczenie, profesjonalizm oraz niezawodny sprzęt pozwala im w bezpieczny sposób realizować nawet najtrudniejsze zadania.
Black Hawki, Belle-407GXi, Bell-206 i „Sokoły”
Gdy kilka miesięcy temu Komendant Główny Straży Granicznej zwrócił się do Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka z prośbą o wsparcie działań strażników na granicy polsko-białoruskiej, także poprzez wykorzystanie do działań w tym rejonie policyjnych śmigłowców, nikt nie zakładał, że obecność policyjnych lotników będzie tam niezbędna przez dłuższy czas. Sytuacja jednak zmieniała się dynamicznie i tak od 5 lipca policyjne patrole powietrzne realizowane są każdego dnia. W ten sposób policyjni lotnicy razem z innymi funkcjonariuszami Policji, Straży Granicznej i żołnierzami zaangażowani są w ochronę integralności wschodniej granicy państwowej.
Od 8 listopada w Policji obowiązuje stan podwyższonej gotowości do działań. – Cały czas monitorujemy sytuację i w zależności od potrzeb na granicę kierujemy śmigłowce z załogami z Zarządu Lotnictwa Policji GSP KGP oraz Sekcji Lotnictwa Policji w KWP w Krakowie i Szczecinie. Dotychczas w działaniach wykorzystywaliśmy stacjonujące w Warszawie i Poznaniu Belle-407GXi, Bella-206 z Wrocławia, S-70i Black Hawki z Warszawy, a także dwie maszyny PZL W-3 „Sokół” małopolskiej i szczecińskiej Sekcji Lotnictwa Policji – mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP i dodaje: W zależności od typu maszyny załogę stanowi dwóch pilotów i dwóch mechaników pokładowych (w przypadku S-70i Black Hawk), dwóch pilotów i mechanik/operator SOL (w przypadku „Sokoła”) lub pilot i mechanik/operator SOL (w przypadku Bella-407GXi czy Bella-206).
Kilkaset godzin w powietrzu
Okoliczności dyktowane przez kryzys migracyjny wyznaczyły nowy zakres zadań także dla Policji, która zapewnia wsparcie Straży Granicznej i wojska. I tak przy samej linii granicznej służbę pełni ponad 2 tysiące policjantów Oddziału Prewencji Policji z całego kraju, kilkuset policyjnych kontrterrorystów, są funkcjonariusze ruchu drogowego, patrole konne, patrole na quadach i ze specjalnym sprzętem do oświetlania terenu. Jest tam także policyjny śmigłowiec, który wykonuje loty nad granicą. Dotychczas kilkaset godzin w powietrzu spędzili policyjni lotnicy patrolując rejon granicy polsko-białoruskiej. Do ich zadań należy oprócz patrolowania wyznaczonego odcinka, prowadzenie rozpoznania, rejestrowanie obrazu i współpraca z pionem kryminalnym przy zwalczaniu zjawisk przestępczych powiązanych z nielegalną migracją. – Aby zapewnić prawidłowy obieg informacji, na pokładzie towarzyszy policyjnej załodze koordynator ze Straży Granicznej, który zgodnie z ustaleniami wyznacza rejon działania dla naszego śmigłowca. Łączność ze sztabem oraz poszczególnymi placówkami pozwala mu dokładnie określić miejsca, do których lecimy i zadania, które mamy w związku z tym wykonać. Dodatkowo, na bieżąco przekazuje informacje do komponentów naziemnych, co pozwala przekierować we właściwe miejsca odpowiednie siły i środki, dzięki temu działania prewencyjne podejmowane są natychmiast – dodaje insp. pil. Robert Sitek.
Podczas jednego z takich lotów policyjni lotnicy wypatrzyli uciekiniera, który wcześniej samochodem przypominającym karetkę pogotowia przewoził pięciu nielegalnych migrantów. – Kierowca na widok policjantów wysiadł z samochodu i zaczął uciekać. Kilkudziesięciu mundurowych razem z policyjnymi psami szukało go na lądzie, a my naszym policyjnym „Sokołem” z powietrza. Po kilkunastu minutach dokładnej obserwacji miejsc, w których mógł ukryć się zbieg, dostrzegłem na ziemi pomarańczową kurtkę, którą wskakując do rzeki mężczyzna pozostawił na brzegu, w tym czasie drugi członek załogi dostrzegł poszukiwanego mężczyznę przy znajdującej się w pobliżu drewnianej szopie. Natychmiast skontaktowałem się drogą radiową z dowódcą poszukiwań, by wskazać miejsce, gdzie znajduje się uciekinier – opowiada biorący udział w akcji pilot, który od lipca wielokrotnie latał „Sokołem” i Bellem-407GXi w rejonie przygranicznym. Poszukiwany 31-latek, podobnie jak jego o dwa lata młodszy wspólnik zostali zatrzymani i decyzją sądu tymczasowo aresztowani na dwa miesiące.
Nawet z narażeniem życia
Większość policyjnych lotników wspierających działania strażników granicznych ma za sobą udział w misjach wojskowych lub wieloletnie doświadczenie w policyjnych lotach operacyjnych czy chociażby tegoroczny udział wspólnie z polskimi strażakami w akcji gaszenia pożarów na południu Turcji. W tym przypadku ich wiedza, przygotowanie i doświadczenie to dodatkowa nieoceniona siła. – Nasze patrole w strefie przygranicznej to niezwykle odpowiedzialne zadanie. Linia graniczna wyznacza rejon działania i nie wolno nam jej przekroczyć, a trzeba pamiętać, że nie jest to linia prosta. Granica z Białorusią biegnie wzdłuż rzeki, ale przecina też puszczę czy biegnie doliną. Znajomość topografii tego terenu i dokładnego przebiegu granicy pozwala nam bezpiecznie wykonać lot w tym rejonie – podkreśla technik pokładowy na Black Hawku, który często wykonywał loty patrolowo-rozpoznawcze w rejonie granicy.
W takich właśnie lotach niezwykle przydatny okazuje się nowoczesny system obserwacji lotniczej zamontowany w najnowszych policyjnych Bellach. – System umożliwia nam prowadzenie precyzyjnej obserwacji całej strefy przygranicznej, zarówno w dzień, jak i w nocy (przy pomocy kamery termowizyjnej), z dokładną lokalizacją celu, zobrazowanie położenia śmigłowca i odpowiednio miejsca prowadzonej obserwacji z uwzględnieniem przeszkód terenowych czy ukształtowania terenu, rejestrowanie obrazów o wysokiej rozdzielczości i przesył wizji/obrazu w czasie rzeczywistym na odległość do 150 km – mówi mechanik/operator SOL śmigłowca Bell-407GXi.
Z kolei pilot, który wielokrotnie latał tym typem śmigłowca w strefie przygranicznej dodaje, że: – kamery działające w tym systemie pracują w niewidocznym dla ludzkiego oka paśmie podczerwonym, co pozwala niezależnie od pory dnia rozpoznać zagrożenie czy dostrzec osoby, które nielegalnie przekraczają granicę. Podczas lotów patrolowych zarówno Bellem-407GXi, jak i Bellem-206 nieraz dostrzegaliśmy kilkunastoosobowe grupy osób w lasach, na bagnach czy w innych miejscach trudnodostępnych po obu stronach granicy. Informacje te niezwłocznie przekazywaliśmy strażnikom granicznym, by ci mogli podjąć skuteczne działania.
„Bohaterowie z Was”
Wyrazów wdzięczności i podziękowań trudno dziś zliczyć. Listy, kwiaty, komentarze w sieci… „Dzięki za Waszą służbę”, „Uważajcie na siebie”, „Bohaterowie z Was” – podobnej treści wpisów w social mediach nie brakuje. Czy czujecie się bohaterami? – pytam jednego z pilotów biorących udział w działaniach na granicy. – Tego rodzaju komentarze docierają do nas bezpośrednio od lokalnej społeczności. Czytamy też wpisy internautów pod postami publikowanymi na policyjnych profilach w mediach społecznościowych. Jednak nawet przez chwilę nikt z nas tak o sobie nie myśli. Mamy tu konkretne zadania do wykonania i realizujemy je najlepiej, jak potrafimy – przyznają skromnie policyjni lotnicy.
Jak widać bohaterami się nie czują, choć warto pamiętać, że w tym roku oprócz wsparcia działań Straży Granicznej podejmowali też działania ratownicze w Tatrach, realizowali transporty serca do przeszczepu czy brali udział w akcjach gaśniczych podczas #Misja: Turcja 2021.
Tekst: mł. insp. Anna Kędzierzawska, BKS KGP
Foto: mł. asp. Elżbieta Zaborowska, KWP w Białymstoku; Jacek Herok, Andrzej Chyliński, BKS KGP
Źródło Policja