Bujna historia pojazdu może utrudnić szybkie ustalenie jego właściciela. A to dopiero początek, bo później zachodzi konieczność wskazania na kierowcę, który w danym momencie korzystał z samochodu. Takie zadanie stoi przed funkcjonariuszami brzeskiej komendy, ponieważ szukają sprawcy zdarzenia, który w sobotę (28.08) wjechał seatem do potoku Kościelna.
Kierowca osobówki poruszał się ul. Kochanowskiego, ale na skrzyżowaniu z ul. Chocimską nie zamierzał się zatrzymać. Niewiele brakowało, aby uderzył w inny, prawidłowo poruszający się pojazd. Ostatecznie „przeciął” skrzyżowanie, wjechał na chodnik i wpadł do potoku Kościelna. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia.
„Prowadzimy czynności wyjaśniające okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia. Ustaliśmy już kilku poprzednich właścicieli tego pojazdu, bo okazuje się, że auto ma bujną historię i często zmieniało nabywcę. My musimy ustalić tego ostatecznego” – mówi nam asp. sztab. Bogusław Dąbkowski z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
Co ciekawe, polskie prawo nie przewiduje osobnej kary za ucieczkę z miejsca zdarzenia, ale konsekwencje oddalenia się mogą być dla sprawcy bardziej dotkliwe. W takich przypadkach wiele zależy od zakwalifikowania samego zdarzenia. Jeśli policja uzna, że kierowca seata sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wówczas może grozić mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia, a według utrwalonej zasady, ucieczka z takiego miejsca dodatkowo zwiększa karę o połowę w stosunku do minimalnego wyroku.