W hicie kolejki ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mierzyła się z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Nasz zespół miał swoje szanse w spotkaniu, niestety mimo walki lepsi okazali się rywale.
Mecz w Zawierciu rozpoczęliśmy składem: Marcin Janusz, Igor Grobelny, Mateusz Rećko, Rafał Szymura, Mateusz Poręba, Karol Urbanowicz i Maciej Nowowsiak (libero).
Już pierwsze akcje spotkania to wymiana sił w ataku i gra na styku, zawiercianie uaktywnili grę przez środek, nasz zespół odpowiadał atakami ze skrzydeł duetu Szymura/Grobelny. Rafał Szymura do celnych ataków dodał jeszcze punktowy serwis, przełamując rywali (3:4). Miejscowi nie pozwolili naszej drużynie uciec, po chwili punktowy blok ekipy z Zawiercia odwrócił sytuację (8:7). Już od początku meczu byliśmy świadkami długich, zaciętych wymian, i tak wykorzystując jeden z kontrataków podopieczni trenera Winiarskiego odskoczyli nam na dwa punkty (13:11). Kędzierzynianie nie zwalniali tempa, wysoki poziom efektywności w ataku utrzymywali Mateusz Rećko czy Karol Urbanowicz i na dłuższej przestrzeni seta utrzymywaliśmy kontakt z rywalem (15:14). W tej odsłonie na podwójnej zmianie zameldowali się jeszcze Kajetan Kubicki z Bartoszem Kurkiem. Niestety niezmiennie o krok dalej byli rywale, zwiększając prowadzenie dodatkowo przy celnej zagrywce Karola Butryna (20:17). W kluczowej fazie seta w ataku ręki nie zwalniał Rećko, nasz atakujący popisał się jeszcze punktowym serwisem (22:20), niestety kolejne akcje należały już do miejscowych, którzy wygrywając 25:20 objęli prowadzenie w meczu.
Nieco inaczej układał się drugi set spotkania, gdzie po wyrównanym początku (5:5) zagrywki Russella wyprowadziły miejscowych na prowadzenie (9:6). Serie przeciwnika przerwał dopiero atak Rafała Szymury przy stanie 10:7. Kędzierzynianie szukali swoich szans w ataku, również w tym secie nie brakowało długich wymian. Reagując na sytuację trener Giani zdecydował się nieco szybciej na podwójną zmianę, i tak na boisku zameldowali się Bartosz Kurek z Kajetanem Kubickim. ZAKSA miała swoje szansę czujnością w bloku wykazał się Karol Urbanowicz, sprytnie blok rywali obijał Rafał Szymura, jednak wciąż musieliśmy szukać serii punktowych. Jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta na boisko wrócili Mateusz Rećko i Marcin Janusz, w miejsce Igora Grobelnego zameldował się natomiast Jakub Szymański. Niestety w odpowiedzi na skuteczne zagrania naszego zespołu seriami odpowiadał Karol Butryn i gospodarze utrzymywali prowadzenie (17:13). W końcówce pomogły nam zagrania Urbanowicza czy kontry kończone przez Szymańskiego (24:22), rywale nie wypuścili jednak tego prowadzenia (25:22).
Role się odwróciły w trzeciej partii, na boisku po naszej stronie został Jakub Szymański. Ten fragment meczu kędzierzynianie rozpoczęli z Bartoszem Kurkiem w ataku. Mocny start zapewniły naszej drużynie zagrywki Jakuba Szymańskiego (1:3). Na odpowiedź rywali nie musieliśmy długo czekać, swoje noty w ataku regularnie poprawiał Butryn i gra się nieco wyrównała (5:6). Atakujący zawiercian nie ustrzegł się jedna błędów, kolejna seria przy zagrywkach Jakuba Szymańskiego pozwoliła naszej drużynie odbudować prowadzenie, po asie serwisowym naszego przyjmującego było już 7:11 i tym razem to trener Winiarski musiał interweniować. Przerwa nie wybiła nas z rytmu i ZAKSA prowadziła już pięcioma oczkami. Cierpliwa gra rywali i równie celne serwisy Mateusza Bieńka ponownie miały odzwierciedlenie na tablicy wyników i przewaga nieco stopniała (12:14). Po raz kolejny dobrą passę rywali przerwał Rafał Szymura, w dłuższych wymianach mogliśmy liczyć na Jakuba Szymańskiego i jeszcze przed wkroczeniem w kluczowa część seta odbudowaliśmy nieco prowadzenie (16:19). W końcówce seta ręki nie zwalniał Poręba, blokiem zapunktował Kurek i wyrywając 25:20 przedłużyliśmy losy seta.
Idąc za ciosem równie udanie kędzierzynianie rozpoczęli kolejny fragment meczu, celne zagrywki kolejno w wykonaniu Janusza i Urbanowicza zrobiły różnicę. Tym samym przy prowadzeniu 7:2 naszego zespołu Michał Winiarski postanowił przerwać grę. Pauza nie wybiła z rytmu naszego zespołu, w ślady swoich kolegów poszedł Mateusz Poręba i kędzierzynianie kontrolowali sytuację (9:13). Dopiero zagrywki Karola Butryna dały zawiercianom sygnał do ataku, zryw przeciwnika i błędy po naszej stronie siatki pozwoliły drużynie z Zawiercia odrobić straty i odzyskać kontakt punktowy (12:13). Niezmiennie jednak mogliśmy liczyć na skuteczność Jakuba Szymańskiego i po chwili mogliśmy nieco odetchnąć (12:15). Nie był to koniec emocji w tej partii spotkania, w końcówce seta, przy zagrywkach Kwolka miejscowi wyrównali na 19:19, a nawet wyszli na prowadzenie 20:19. W zaciętej końcówce miejscowi wykorzystali szanse w kontratakach, gra na styku toczyła się do stanu 22:21, seria zawiercian w końcówce zagwarantowała zwycięstwo drużynie Michała Winiarskiego (25:22).
Aluron CMC Warta Zawiercie – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1
(25:20, 25:22, 22:25, 25:22)
Źródło Zaksa Foto Klub kibica Zaksy