Do niecodziennego zdarzenia doszło w piątkowe (5.08) popołudnie na ul. Robotniczej w Brzegu.
Strażacy jechali alarmowo do zdarzenia na ul. Wolności, a więc z włączoną sygnalizacją świetlną i dźwiękową. Niestety, na ul. Robotniczej kamieniem „przywitał” ich pijany przechodzień. Tłumaczenia 47-latka były niemniej kuriozalne niż jego zachowanie.
„Strażacy jadąc do akcji ratowniczej w pewnym momencie usłyszeli huk i zobaczyli pękniętą szybę. Okazało się, że przypadkowy przechodzień rzucił kamieniem. Wezwana na miejsce policja zatrzymała tego mężczyznę w celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia” – mówi nam asp. Marek Zagórski z Państwowej Straży Pożarnej w Brzegu.
Zatrzymany 47-latek był agresywny i opryskliwy w stosunku do mundurowych. Miał tłumaczyć, że rzucił kamieniem w jadący wóz strażacki, bo wydawało mu się, że ratownicy „jadą pomagać Ukraińcom”.
„Sprawcą okazał się 47-letni mieszkaniec Brzegu. Był pijany, badanie wykazało w jego organizmie 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem. Straty mienia zostały oszacowane na co najmniej 1000 złotych” – informuje mł. asp. Grzegorz Skorupski z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
Na razie nie wiadomo, czy 47-latek usłyszy dodatkowe zarzuty, np. narażenie strażaków na utratę zdrowia. Pomimo faktu, że brzeżanin był kompletnie pijany, rzucony przez niego kamień trafił w przednią szybę, w miejscu kierowcy. Trudno byłoby uznać, że rzucanie kamieniami w poruszające się pojazdy jest zwyczajnym zniszczeniem mienia.
Źródło www.brzeg24.pl