Kiedy 24-letni mężczyzna kierując osobową mazdą stracił panowanie nad pojazdem i dachował, na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci strzeleckiej drogówki. Jak się okazało, kierowca miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Dodatkowo grozi mu do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.W miniony piątek (13 listopada), kilka minut przed 10:00, policjanci strzeleckiej drogówki zostali skierowani do zdarzenia drogowego z udziałem osobowej Mazdy. 24-latek stracił panowanie nad pojazdem, który wypadł z drogi i dachował. Kiedy mundurowi przybyli na miejsce i sprawdzili stan trzeźwości kierowcy okazało się, że miał on 1,5 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości odpowie on przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.
Nietrzeźwi kierujący stanowią poważne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale wszystkich uczestników ruchu drogowego. Pomimo ciągłych apeli Policji i licznych działań prewencyjnych, wciąż zdarzają się osoby, które wsiadają za kierownicę „na podwójnym gazie”. Przypominamy, że alkohol spowalnia reakcje, obniża koncentrację, powoduje błędną ocenę szybkości jazdy, odległości, a także własnych umiejętności. Nigdy nie wsiadaj za kierownicę po alkoholu! Foto Archiwum
Wiadomości
PIJANY 24-LATEK STRACIŁ PANOWANIE NAD MAZDĄ
Kiedy 24-letni mężczyzna kierując osobową mazdą stracił panowanie nad pojazdem i dachował, na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci
Może Ci się spodobać
Wiadomości
Miał blisko dwa promile i wsiadł za kierownicę. W aucie podróżowała z nim 6-letnia córeczka.
Wiadomości
Przed wymiarem sprawiedliwości nie uchronił się 40-letni mieszkaniec Strzelec Opolskich. Mężczyzna nie stawiał się na wezwania Prokuratury
Wiadomości
Kierowca osobowego fiata był tak pijany, że wjechał do przydrożnego rowu. Chciał uniknąć konsekwencji jazdy "na podwójnym gazie"
Wiadomości
Nietrzeźwi kierowcy są ogromnym zagrożeniem na naszych drogach. Na szczęście świadomość społeczna jest coraz większa i nie pozwalamy na to