W sobotę 18 marca około 1:00 na numer alarmowy 112 wpłynęło zgłoszenie o napadzie na mężczyznę na osiedlu Dambonia w Opolu.
Na parkingu w pobliżu baru Pierożek doszło do napaści na ratownika medycznego, który wracał na piechotę z centrum miasta.
47- latek został napadnięty przez mężczyznę, który miał w ręku siekierę. Ofiara została zaskoczona, ponieważ miała w uszach słuchawki.
Napastnik zadawał ciosy siekierą w głowę, w skutek czego 47-latek upadł na kostkę brukową i stracił przytomność. Gdy odzyskał świadomość, napastnik zadawał mu ciosy w ramie.
Poszkodowany wstał i zaczął się bronić. Napastnik zaczął uciekać w stronę ul. Niemodlińskiej. Został jednak dogoniony i obezwładniony przez poszkodowanego ratownika medycznego.
Przejeżdżające w tym czasie auta zatrzymały się na wysokości przejścia dla pieszych.
Świadkowie zadzwonili na numer alarmowy i powiadomili służby ratunkowe.
Po paru minutach przyjechali policjanci oraz pogotowie ratunkowe, które udzieliło pomocy i zabrało poszkodowanego mężczyznę do szpitala.
Napastnik został zabrany przez policjantów na komisariat.
Nie wykluczone, że ta sama osoba ma związek z napaścią na kobietę na ul. Rybackiej w Opolu. O tym zdarzeniu pisaliśmy.
Poszkodowany ma pękniętą potylicę w dwóch miejscach, kilkanaście szwów na głowie i barku.
Można powiedzieć, że miał dużo szczęścia i uniknął śmierci.
Jest ratownikiem medycznych z 20 letnim stażem w Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego w Opolu.