Niestety w mecz 29. kolejki Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle kończy bez zdobyczy punktowych. Nasz zespół przegrał z Aluron CMC Wartą Zawiercie 0:3.
Mecz w Zawierciu rozpoczęliśmy składem: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Bartosz Bednorz, Dmytro Pashytskyy, David Smith i Korneliusz Banach (libero).
Już pierwsze akcje spotkania to wymiana ciosów na siatce, gdzie na celne zagrania duetu Bednorz/ Kaczmarek odpowiadali Łaba z Butrynem (2:2). Przy celnych zagrywkach i skuteczności w kontrach Bartosza Bednorza nieco szybciej kędzierzynianie wypracowali zaliczkę prowadząc 4:2, reakcja miejscowych była natychmiastowa i przy zagraniach Kwolka z Butrynem podopieczni trenera Winiarskiego odwrócili sytuację, prowadząc 5:4. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów i przy stanie 9:6 Adam Swaczyna zdecydował się przerwać grę. Po wznowieniu rywalizacji zdołaliśmy wyjść z niewygodnego ustawienia, sytuację kędzierzynian zdecydowanie poprawiły celne zagrywki Marcina Janusza (9:8). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, zawiercianie odzyskiwali prowadzenie (13:11), aby przy kontrach naszego zespołu ponownie wrócić do gry na styku (13:12). Problemy sprawiły nam jeszcze zagrywki Butryna i ponownie to ZAKSA musiała gonić rywala (15:12). Skuteczne zagrania Bednorza z Kaczmarkiem na skrzydłach były gwarantem zdobyczy punktowych, niestety w końcówce miejscowi odskoczyli nam na cztery oczka, prowadząc już 18:14. Kolejne szanse w kontrach wykorzystywali Karol Butryn czy Bartosz Kwolek i miejscowi umacniali się na prowadzeniu (22:17). Tej straty nie zdołaliśmy odrobić, przegrywając w tej partii 19:25.
Druga odsłona rozpoczęła się podobnie do partii premierowej, przy wymianie ciosów na siatce utrzymywała się gra na styku (5:4). Równie tym razem szybciej do głosu doszli gospodarze, tym razem prowadzenie wypracowali czujną grą w bloku (7:5). Podopieczni Adama Swaczyny przetrzymali napór ze strony rywala, błędów w ataku nie ustrzegł się Karol Butryn i od stanu po 11 walka rozpoczęła się na nowo. Niestety po raz kolejny przytrafiły się nam przestoje, tym razem przy zagrywkach Łaby i przy stanie 14:11 Adam Swaczyna musiał interweniować. Kolejny zerwany atak Łukasza Kaczmarka wywołał zmianę, na boisku zameldował się Bartłomiej Kluth. Zmiany nie odmieniły sytuacji, serię błędów kędzierzynian przerwał Aleksander Śliwka, jednak to zawiercianie prowadzili w końcówce 22:16. W tej partii zdołaliśmy ugrać już tylko jeden punkt, po ataku Bartłomieja Klutha, przegrywając 17:25.
W trzecim secie na boisku został Bartłomiej Kluth, w miejsce Davida Smitha zameldował się natomiast Andreas Takvam. To właśnie celne zagrywki norweskiego środkowego dały nam udany początek (2:0). Niestety role szybko się odwróciły i po skutecznej kontrze w wykonaniu Mateusza Bieńka to miejscowi prowadzili 5:3. Czujna gra w bloku Dimy Pashytskiego pozwoliła zniwelować dystans (5:6), chwil później przy zagrywkach Bieńka ponownie wróciły problemy i podopieczni trenera Winiarskiego odskoczyli (5:8). Kędzierzynie grali cierpliwie, a plasy Bartosza Bednorza czy zagrania Bartosza Bednorza z sytuacyjnej piłki przyniosły oczekiwane rezultaty (13:13). Celność serwisu Mateusza Bieńka ponownie sprawiło nam problemy (15:13), czujna gra w obronie i kontrataki naszego zespołu doprowadziły do wyrównania w końcówce (17:17), a as serwisowy Aleksandra Śliwki dał nam długowyczekiwane prowadzenie – 18:17. Dobrą zmianę w końcówce dał Twan Wiltenburg, celny serwis naszego środkowego, czujna gra w obronie Korneliusza Banacha i zagranie Bartosza Bednorza wyprowadziło nas na prowadzenie 21:19. Dwupunktowa zaliczka utrzymywała się, po ataku Dimy Pashytskiego ze środka było 22:20 dla nas, niestety zawiercianie wyszli z niewygodnego ustawienia, a zagrywki Bieńka po raz kolejny odwróciły sytuację (22:24). Tego prowadzenia zawiercianie nie wypuścili już, wygrywając 25:23 i w całym meczu 3:0.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0
(25:19, 25:17, 25:23)
Źródło Zaksa Foto Klub kibice