Wsiadając za kierownicę, przede wszystkim musimy pamiętać o jednej podstawowej zasadzie. Nigdy nie jeżdżę po alkoholu. Rzeczywistość jednak pokazuje, że wielu kierowców nadal lekceważy tę dewizę. Przekonaliśmy się o tym w minioną niedzielę, kiedy funkcjonariusze zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierowców. Dodatkowo jeden z nich zlekceważył sygnał do zatrzymania się, a drugi odpowie za spowodowanie kolizji.
W niedzielny poranek, policjanci z brzeskiej drogówki prowadzili kontrole prędkości na jednej z dróg wylotowych z miasta. Wówczas namierzyli jak kierujący volkswagenem na obowiązującej „pięćdziesiątce” jechał ponad 70 km/h i wyprzedzał inny pojazd na skrzyżowaniu. Dodatkowo kiedy funkcjonariusze dali znak do zatrzymania się, kierowca zlekceważył polecenie. Zatrzymał się dopiero, gdy policjanci ruszyli za nim radiowozem i włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe.
Siedzący za kierownicą volkswagena 40-latek był nietrzeźwy, w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. W takim stanie wracał do swojego domu oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów od Brzegu.
Tego samego dnia wieczorem, na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego na drodze wojewódzkiej nr 385. Z ustaleń grodkowskich policjantów, którzy pojechali na miejsce wynika, że 31-latek kierujący volkswagenem na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu gdzie zderzył się z jadącym z przeciwnego kierunków również volkswagenem. Na szczęście zdarzenie zakończyło się jedynie na powierzchownych obrażeniach poszkodowanego 20-latka. Natomiast starszy z mężczyzn w organizmie miał ponad 3 promile alkoholu.
W obydwóch przypadkach nietrzeźwi stracili swoje prawo jazdy. Teraz za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu muszą się teraz liczyć z karą do 2 lat więzienia, sądowym zakazem prowadzenia pojazdów i wysoka grzywną. Dodatkowo młodszy z nich odpowie za spowodowanie zagrożenia na drodze, a starszy na szereg popełnionych wykroczeń.