Dwoje mieszkańców Namysłowa miało próbować potopić małe kotki. Interweniowały służby oraz wolontariusze z Namysłowskiego Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Cztery Łapy”.
Do sprawy kryminalni zatrzymali 69-latka i jego 59-letnią partnerkę. Za działanie wbrew ustawie o ochronie zwierząt, grozi im do 3 lat więzienia.
W środę, 29 czerwca, namysłowscy kryminalni zatrzymali dwie osoby podejrzewane o próbę uśmiercenia swoich zwierząt. 69-latek i jego 59-letnia partnerka, próbowali pozbyć się małych kociąt zaraz po ich urodzeniu, poprzez utopienie ich w domowej toalecie. Służby, o takim dramatycznym przebiegu wydarzeń, poinformowali mieszkańcy bloku w centrum Namysłowa. Schodząc do piwnicy słyszeli pisk małych kociąt dochodzący z rur kanalizacyjnych.
Do zdarzenia zadysponowano namysłowską straż pożarną, funkcjonariuszy policji i wolontariuszy z stowarzyszenia „Cztery łapy”, którzy od lat opiekują się zwierzętami potrzebującymi pomocy. Strażacy musieli rozmontować rury kanalizacyjne, aby wyciągnąć dwa małe kotki ze środka. Jednego nie udało się uratować.
Podczas interwencji, 59-letnia kobieta próbowała wmówić policjantom, że na świat przyszło tylko jedne zwierzę. Funkcjonariusze nie dali wiary takim wyjaśnieniom i po przeszukaniu mieszkania, odnaleźli w wersalce kolejne 3 kocie oseski.
Podczas przesłuchania 59-latka przyznała się do stawianych jej zarzutów. Za uśmiercenie jednego zwierzęcia oraz próbę uśmiercenia kolejnych grozi jej do 3 lat więzienia. Dotychczasowe ustalenia śledczych wskazują, że zatrzymany 69-latek nie uczestniczył w procederze próby uśmiercenia zwierząt. Natomiast całą sprawa jest rozwojowa.
Ocalałe zwierzęta są już bezpieczne, znajdują się pod fachową opieką wolontariuszy z namysłowskiego stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Cztery Łapy”.
Źródło KPP w Namysłowie