Pan Łukasz i Wojtek Feliks z Opola poznali się przez wspólnych znajomych.
Przyjaźń ich przerodziła się w wyprawę charytatywną rowerem do Fatimy.
Łukasz Mularz strażak z OSP Wysoka pochodzący z Wysokiej koło Góry Św. Anny.
Pojechał sam rowerem do Fatimy, a wszystko w jednym celu-aby zebrać pieniądze na dalsze leczenie Niedużego Wojtka z Opola.
Trasa 3500 km wymagała od Pana Łukasza wiele wytrwałości, poświęcenia i tężyzny fizycznej.
Był deszcz, wiatr, problemy z rowerem i inne niedogodności.
Jednak siły i wiary w powodzenie misji dodawał mu jeden cel-pomoc dla Wojtka Feliksa
Wbrew przeciwnościom 11 czerwca o 20:30 wjechał na Plac Modlitwy-Centralne miejsce Sanktuarium Fatimskiego w Fatimie.
Pan Łukasz z radości ucałował ziemię, były także łzy wzruszenia i piękne słowa dla tych, którzy trzymali kciuki za jego misję.
25 dni w podróży, w innym kraju, na rowerze, samemu, dla Wojtka.
Brawo Panie Łukaszu !
Jak niejednokrotnie w rozmowie prywatnej podkreślał, nie uważa się w żaden sposób za bohatera, ale zwyczajnie wykorzystał swoją pasję do rowerów i niesienia pomocy, gdyż Pan Łukasz Mularz, to prawdziwy społecznik z krwi i kości.
Do historii strażaka z OSP Wysoka wrócimy w bezpośredniej rozmowie już niebawem. Wtedy to Pan Łukasz opowie, jak minęła podróż, i o człowieku, który przywiózł mu rower, aby dalej mógł kontynuować swoją misję.
Każdy, kto wpłaci nawet 1 złoty na rzecz zbiórki prowadzonej na rzecz Niedużego Wojtka i podpisze się imieniem oraz pierwszą literą nazwiska weźmie udział w losowaniu, w którym do wygrania będą:
*wyjazd na mecz piłkarski reprezentacji Anglii, Niemiec bądź Włoch,
*przelot parolotnią
*voucher na miesięczny trening sztuk walki,
*profersjonalną sesję zdjęciową ustaloną z fotografem.
W skutek zdiagnozowanych wad wrodzonych Wojtek jest znacznie niższy od rówieśników. Jego układ kostny jest inaczej zbudowany. Wojtek ma krótsze rączki i nóżki. Wynika to z zaburzenia wzrostu kości i jednego z rodzajów niskorosłości, na które cierpi od urodzenia.
Foto: ( Łukasz Mularz ).