To będzie historia o dwóch braciach, którym zabrakło alkoholu i za wszelką cenę chcieli go dokupić.. Bracia urządzili sobie popijawę, a gdy butelki z alkoholem były puste, straszy z braci dosłownie wrzucił młodszego brata na miejsce kierowcy i kazał jechać do pobliskiej miejscowości po wódkę. 57-latek ruszył w drogę, ale swoją podróż zakończył w rowie. Na pomoc jemu wybrał starszy brat. Panowie wydmuchali blisko po 2 promile.
W miniony weekend policjanci zostali wezwani na interwencję, gdzie dwóch pijanych braci mają holować auto z rowu. Funkcjonariusze zastali kompletnie pijane rodzeństwo, które wmawiało policjantom, że dzisiaj nie dotykali alkoholu. Wynik alkomatu wskazał inne fakty – oby dwoje wydmuchali po prawie 2 promile alkoholu.
Jak się okazało bracia kilka godzin pili alkohol razem w swoim ogrodzie. Kiedy procentowe trunki skończyły się, starszy z braci wpadł na genialny pomysł. Młodszy brat miał pojechać do pobliskiej miejscowości uzupełnić zapasy. Młodszy z rodzeństwa ledwo stał na nogach więc straszy brat wrzucił go na fotel kierowcy. 57-latek siedząc już za kierownicą ruszył w drogę, aczkolwiek nie znikł jeszcze z pola widzenia starszego brata, jak autem wjechał do rowu. Wtedy to starszy brat ruszył mu z pomocą. Wsiadł do swojego samochodu i dojechał te parę metrów do młodszego brata z planem odholowania go na lince.
Reasumując obydwoje byli kompletnie pijani, ale dodatkowo młodszy z braci posiadał sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Każde z rodzeństwa odpowie teraz za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi im do 3 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna. Starszy brat dodatkowo dorówna teraz młodszemu, bo w jego przypadku nie obędzie się bez sądowego zakazu kierowania pojazdami.