Kolejny zawodowy kierowca udowodnił, że powinien jeszcze raz przejść kurs na prawo jazdy-nie tylko po to, aby dalej wykonywać swoją pracę, ale żeby nikogo przy tym nie zabić.
Wczoraj w Nowej Suchej kierujący ciężarówką celowo zlekceważył sygnalizację świetlną i opadające rogatki na przejeździe kolejowo-drogowym. Wyłamał rogatkę wjazdową, wjeżdżając na przejazd, zatrzymał się na torach i wysiadł z auta bez wzięcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo nie tylko osoby, która z nim podróżowała, ale również pasażerów nadjeżdżającego pociągu.
Skutki wypadku są ogromne:
7 pasażerów pociągu zostało rannych
ponad 12 milionów złotych będzie kosztować naprawa uszkodzonej infrastruktury i taboru
Setki podróżnych nie dotarło na czas lub w ogóle do zaplanowanych miejsc, ponieważ opóźnienia pociągów wyniosły łącznie ponad 3,5 tysiąca minut a kluczowa magistrala kolejowa została zablokowana
Kierowca zrobił wszystko odwrotnie niż podpowiada logika. A wystarczyło po prostu przestrzegać zasad i przepisów i do tragedii by nie doszło.
Sprawca wypadku zostanie obciążony kosztami za uszkodzenie infrastruktury, taboru oraz akcji ratunkowej.
Natomiast dwaj kierowcy, którzy przejechali przez przejazd kolejowo-drogowy przed ciężarówką, także nie są wzorami do naśladowania. Oni również złamali przepisy – zignorowali migające czerwone światło, które kategorycznie zabrania wjazdu na przejazd. Jazdę należy kontynuować dopiero po wyłączeniu sygnalizatora i nieważne jest czy rogatki już się podnoszą lub dopiero opadają – nigdy nie próbuj ich omijać. Poczekaj, aż znowu będą w pełni podniesione.
Źródło PKP PLK