Wczoraj (30.01), Grupa Beskidzka GOPR dwukrotnie prowadziła działania ratownicze w rejonie Babiej Góry. Pierwsze zgłoszenie dotyczyło ośmiu turystów, którzy podczas wyprawy w bardzo złych warunkach pogodowych stracili orientację w terenie, a kilka minut później w podobnej sytuacji znalazł się brzeżanin.
– Wejście na Babią Górę rozpocząłem ok. godz. 10:20. Szedłem trzymając się większej grupy turystów, ale tuż przed szczytem nastąpiło załamanie pogody. Śnieżyca błyskawicznie zasypała szlak, wiał bardzo silny wiatr, widoczność była bardzo słaba, co obrazuje krótki filmik, który nagrałem – mówi nam mieszkaniec Brzegu i dodaje: – Powrót szlakiem stał się niemożliwy, po prostu nie było go widać. Schodząc wpadłem w dużą zaspę i już wiedziałem, że bez pomocy nie wrócę.
Mężczyzna skorzystał z aplikacji „Ratunek”. Jego położenie szybko zostało ustalone dzięki sygnałowi GPS w telefonie. Jak informują GOPR-owcy, ewakuacja wymagała torowania drogi w śniegu po pas.
– „Mężczyzna pobłądził w rejonie szczytu i znalazł się na południowych stokach Babiej Góry, nazywanej Królową Niepogód. Szybko został odnaleziony, niestety ewakuacja z miejsca, w którym się znajdował wymagała torowania w śniegu po pas. Mężczyzna został sprowadzony do Lipnicy Wielkiej Stańcowa. Całość działań zakończyła się o godzinie 19.30 dotarciem na miejsce zbiórki na Polanie Krowiarki. W wyprawach brało udział 15 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR, którym wsparcia udzielili również Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR” – informują GOPR-owcy.
Mieszkaniec Brzegu, z którym udało nam się porozmawiać tłumaczy, że nie pierwszy raz wchodził na górski szczyt, był przygotowany fizycznie, ale pogoda w górach bywa nieobliczalna i nagłe pogorszenie warunków może odciąć drogę powrotną: – Wchodząc na Babią Górę pogoda była dobra, nic nie wskazywało, że tak to się zakończy. Dziękuję ratownikom, że szybko mnie odnaleźli i bezpiecznie sprowadzili. Wykonali profesjonalną akcję. Źródło www,brzeg24.pl fot. M. Juraszek, M. Hudyka / Grupa Beskidzka GOPR
