Zabójstwo na 1 Maja w Opolu. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, ofiara otrzymała kilkanaście ciosów nożem w klatkę piersiową. Domniemany napastnik był kompletnie pijany. Nasi informatorzy twierdzą, że przyczyną były porachunki finansowe.
Policjanci informację o morderstwie w Opolu dostali w środę (10 lutego) około godziny 6.30. Do brutalnego zabójstwa doszło w jednym z mieszkań na ul. 1 Maja w Opolu.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, jeden z mieszkańców kamienicy znalazł tam zwłoki mężczyzny w kałuży krwi. To on wezwał mundurowych. Policjanci o sprawie mówią oględnie.
- Działania na miejscu wciąż trwają. Funkcjonariusze zabezpieczają dowody i przesłuchują świadków. Ciało denata zostało zabezpieczone do sekcji zwłok – mówi mł. asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. – Na miejscu zatrzymaliśmy 48-letniego mieszkańca Opola, podejrzewanego o zabójstwo. Mężczyzna został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Będą z nim wykonywane czynności.
Dług przyczyną morderstwa na 1 Maja w Opolu?
Policja, ze względu na dobro postępowania, nie zdradza szczegółów sprawy. Nam udało się nieoficjalnie dowiedzieć, że ofiarą jest około 50-letni mężczyzna. Przed zdarzeniem w mieszkaniu miała odbywać się suto zakrapiana alkoholem impreza. Nasz informator twierdzi, że sprawca i ofiara znali się wcześniej, mieli też razem pracować za granicą. Podobno to właśnie dług stał się przyczyną tragedii.
Zatrzymany mężczyzna w chwili zdarzenia był kompletnie pijany.
Przeprowadzenie z nim czynności będzie możliwe dopiero wtedy, gdy wytrzeźwieje. Wiele wskazuje na to, że 48-latek usłyszy zarzut zabójstwa, za które grozi od 8 lat więzienia, nawet do dożywocia. Jeden z informatorów, który był na miejscu, mówi, że ofiara nie miała żadnych szans na przeżycie. Mężczyzna dostał kilkanaście ciosów nożem w okolice serca.Zródło www.nto.pl foto www.prostozopolskiego.pl