Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-koźle pozostaje jedyną niepokonaną drużyną w pierwszej fazie rundy zasadniczej. Kędzierzynianie w swoim ostatnim meczu tej części zmagań 3:1 pokonali Cuprum Lubin. MVP meczu wybrany został Kamil Semeniuk.
Ostatni mecz w roku w HWS Azoty, kędzierzynianie rozpoczęli składem: Łukasz Kaczmarek, Krzysztof Rejno, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Norbert Huber, Erik Shoji (libero).
Początek meczu to gra na styku, szybko jednak nasz zespół przystąpił do ataku. Pierwszą serię dało ZAKSIE ustawienie z Łukaszem Kaczmarkiem w polu serwisowym. Czujna gra na siatce Marcina Janusza i kontrataki wykorzystywane przez Krzysztofa Rejno miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (5:2). Efektywność w kontratakach wyraźnie sprzyjała naszej drużynie, dzięki czemu dystans systematycznie wzrastał, zmuszając trenera gości do reakcji (8:4). Zryw przyjezdnych po wznowieniu rywalizacji pomógł lubinianom odzyskać kontakt punktowy (9:8), sygnał do ataku dał swojej drużynie Wojciech Ferens. Przy wymianie sił w ataku lubinianie zdołali doprowadzić do wyrównania (12:12). W tej części spotkania, na dłuższej przestrzeni żadna z ekip nie była w stanie wypracować wyższej zaliczki, dopiero zagrania Olka Śliwki i skuteczny pojedynczy blok Kamila Semeniuka dały naszej drużynie dwupunktową zaliczkę w końcówce partii (20:18). Zagrywki Kapicy otworzyły przed przyjezdnymi kolejną szanse i po chwili to Cuprum prowadził 22:21. Doświadczenie ZAKSY w rozgrywaniu trudnych końcówek zaprocentowało, regularność w polu serwisowym Łukasza Kaczmarka i punktowe bloki Kamila Semeniuka po raz kolejny przyniósł oczekiwane rezultaty (24:23). Seta, odbierając złudzenia rywalom, zakończył blok naszego zespołu (25:23)
Odsłona druga rozpoczęła się podobne do partii premierowej, przy wymianie sił na siatce utrzymywała się gra na styku. Na zagrania Semeniuka odpowiadał Kapica. Niestety błędy naszego zespołu w polu serwisowym i kontrataki w wykonaniu gości pozwoliły nieco odskoczyć lubinianom (8:10). Kiedy do zagrań swoich kolegów w ataku Wojciech Ferens dodał punktowy serwis Gheorghe Cretu postanowił interweniować. Przerwa na żądanie naszego trenera nie wybiła z rytmu gości, kolejne ustawienie (z Kapicą na zagrywce) zagwarantowało Miedziowym serię punktową (10:15). Tę passę przeciwnika przerwał Kamil Semeniuk, to właśnie do naszego przyjmującego Marcin Janusz kierował większość piłek. Cierpliwa gra kędzierzynian opłaciła się, czujna gra Norberta Hubera w bloku i kontrataki wykorzystywane przez Kamila Semeniuka i Olka Śliwkę doprowadziły do wyrównania w końcówce (20:20). Niestety przyjezdni również uaktywnili się w elemencie bloku , mimo walki z naszej strony ta partia padła łupem gości. Seta zakończył Kapica (22:25).
W trzecim secie nie obyło się bez zmian w naszym składzie, tym razem od pierwszych akcji na boisku zameldował się Bartek Kluth. Nasz atakujący niemal od razu zaznaczył swoją obecność, punktując blokiem (2:0). Kolejne ataki Kamila Semeniuka i Bartka Klutha umacniały nas na prowadzeniu (7:3). Pewnie blok rywali omijał również Aleksander Śliwka, na środku siatki nie mylił się Norbert Huber i to ZAKSA kontrolowała sytuację (12:8). W szeregach lubinian szans nie marnował Waliński, swoje noty na siatce oprawiał jeszcze Krage i lubinianie gonili wynik (15:12). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, siatkarze z Lubina szukali swoich szans, podejmując ryzyko w polu serwisowym. I tak po asie serwisowym Ferensa, kiedy dystans stopniał do dwóch oczek, trener Cretu zdecydował się przerwać grę. Pauza wybiła z rytmu jednego z liderów gości, po wznowieniu rywalizacji widowiskowym blokiem na Kapicy popisał się Norbert Huber i odzyskaliśmy czteropunktową zaliczkę (19:15). Duet Huber/ Kluth w tej części meczu „zamurował” siatkę, kolejni siatkarze Cuprum mieli wyraźne problemy z wyprowadzeniem kończącego ataku. Nie zawodził natomiast Kamil Semeniuk, konsekwentna gra kędzierzynian zaprowadziła nas do celu, seta zakończył Kamil Semeniuk (25:18).
Idąc za ciosem czwartego seta otworzyliśmy mocnym akcentem,, prowadząc 4:1. Spora w tym zasługa czujnej gry kędzierzynian w bloku oraz kontrataków wykorzystywanych prze Bartka Klutha. Podobnie jak we wcześniejszych fragmentach rywalizacji gra szybko się wyrównała, lubinianie mogli liczyć na skutecznego w ataku Wojciecha Ferensa (10:10). Przy wymianie ciosów na siatce niezmiennie nie zawodził Kamil Semeniuk, nasz skrzydłowy do punktów zdobywanych w ataku dodał jeszcze punktowy serwis. Na środku siatki nie do zatrzymania natomiast był Norbert Huber i to ZAKSA prowadziła 17:14. Kiedy do zagrań w ataku Norbert Huber dodał jeszcze celny serwis Paweł Rusek postanowił interweniować, przerwa na żądanie szkoleniowca Cuprum nie wybiła z rytmu naszego środkowego. Końcówka seta należała do kędzierzynian, kolejne ataki Krzysztofa Rejno ze środka czy sprytne obijanie bloku rywala przez Aleksandra Śliwkę miało odzwierciedlenie na tablicy wyników (22:18). Czujna gra w bloku i pewne ataki Bartka Klutha dopełniły formalności (25:19).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cuprum Lubin 3:1 (25:23, 22:25, 25:18, 25:19)
Źródło Zaksa