Kilka dni temu, śledczy z komisariatu w Ozimku st. sierż. Oskar Pakuła, będąc w czasie wolnym od służby, zatrzymał kierującego, który „zygzakiem” wiózł kobietę z małym dzieckiem. Kiedy policjant wyczuł od kierowcy woń alkoholu, aby udaremnić mu dalszą jazdę, wyciągnął kluczyki ze stacyjki alfy i natychmiast wezwał patrol policji. Badanie 30-latka wykazało ponad 2 promile alkoholu. Jakby tego było mało, okazało się, że zatrzymany posiada dwa zakazy sądowe na prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Policjantem jest się zawsze. Świadczy o tym postawa jednego z funkcjonariuszy dochodzeniówki z komisariatu w Ozimku. W ubiegłą sobotę (5 czerwca) st. sierż. Oskar Pakuła po godzinie 22:00 wracał z rodziną do domu. W miejscowości Kielcza na terenie powiatu strzeleckiego zauważył osobową alfę na gliwickich numerach rejestracyjnych. Sposób jazdy kierującego, a mianowicie jazda tzw. zygzakiem, wzbudziła jego czujność. Policjant ten wcześniej służył w ruchu drogowym i widział nie jeden wypadek z udziałem nietrzeźwego. Kierujący zachowywał się irracjonalnie, przejechał przez wysepkę, przyśpieszał i gwałtownie hamował, zatrzymywał się za każdym razem kiedy zbliżał się do niego pojazd jadący z przeciwnego kierunku.
Kiedy na tylnej kanapie policjant dostrzegł kobietę z małym dzieckiem pomyślał, że kierowcy mogło coś się stać i potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej. Z takim przekonaniem postanowił zatrzymać kierującego alfą. Sam podróżował z małymi dziećmi, dlatego zachowując ostrożność dawał sygnały kierującemu do zatrzymania się.
Po otwarciu drzwi alfy policjant nie miał już żadnych wątpliwości że kierowcy nic nie dolega poza tym, że jest kompletnie pijany. Aby udaremnić mężczyźnie dalszą jazdę, wyciągnął kluczyki ze stacyjki i natychmiast wezwał patrol policji. Po otrzymaniu zgłoszenia dyżurny na miejsce interwencji skierował strzeleckich policjantów. Podczas prowadzonego badania na zawartość alkoholu w organizmie okazało się, że 30-latek ma ponad 2 promile. Na tylnej kanapie siedziała 27-letnia partnerka z 1,5 rocznym dzieckiem.
Jakby tego było mało, okazało się, że mężczyzna posiada dwa aktywne zakazy sądowe na prowadzenie pojazdów mechanicznych. Kobieta natomiast była trzeźwa i posiadała uprawnienia do kierowania. Policjantom tłumaczyła jednak, że ,,nocą boi się jeździć”. Zatrzymany odpowie za złamanie zakazu sądowego oraz kierowanie w stanie nietrzeźwości. Za kto przestępstwo mężczyźnie grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.
Nietrzeźwi kierowcy są wciąż dużym zagrożeniem na drogach. Aby eliminować takie zagrożenia, potrzebna jest zdecydowana reakcja i brak przyzwolenia na dalszą jazdę.
Źródło KMP Opole