Chyba nikomu nie trzeba przypominać, że dziś tłusty czwartek – święto początków i faworków. Tłusty czwartek to ostatni czwartek przed wielkim postem (czyli 52 dni przed Wielkanocą) w kalendarzu chrześcijańskim i rozpoczyna ostatni tydzień karnawału.
Tłusty czwartek ma pogańskie korzenie — tłustym biesiadowaniem świętowano nadejście wiosny i żegnano zimę.
Jadłospisy pełne były tłustych potraw — głównie mięs — i wina. Wtedy pączki stanowiły zagryzkę, ale uwaga — były z ciasta chlebowego i ze słoniną.
Na szczęście tradycja ewaluowała. Dziś najpopularniejszym nadzieniem jest to różane, powidła a od kilku lat też czekolada, ajerkoniak czy pistacja — nadzienie pistacjowe było wielkim przebojem ubiegłorocznego tłustego czwartku, wszystko wskazuje na to, że nie inaczej będzie i w tym roku.
Historia tłustego czwartku. Pogańskie początki, czyli uczta na zakończenie zimy
Zanim tłusty czwartek stał się świętem łasuchów, miał zupełnie inne znaczenie.
W czasach pogańskich na przełomie zimy i wiosny organizowano wielkie uczty, podczas których spożywano tłuste potrawy, aby zapewnić sobie siłę i urodzaj w nadchodzącym sezonie.
Wówczas na stołach pojawiały się nie tylko mięsa i słonina, ale także pierwsze „pączki” – tyle że były one zupełnie inne niż te, które znamy dzisiaj.
Dawne pączki przypominały raczej twarde kluski z mąki i wody, nadziewane… słoniną! Były smażone na smalcu i spożywane jako dodatek do mięsnych potraw. Słodka wersja tego przysmaku pojawiła się dopiero wiele wieków później.
Średniowieczna tradycja to przygotowanie do Wielkiego Postu
Wraz z rozwojem chrześcijaństwa tłusty czwartek nabrał nowego znaczenia. Stał się jednym z ostatnich dni karnawału, kiedy można było do woli cieszyć się jedzeniem i zabawą, zanim rozpocznie się surowy post. Była to doskonała okazja do wyczyszczenia spiżarni i wykorzystania tłustych produktów, które w czasie postu były zakazane. W średniowieczu zaczęto również wypiekać bardziej miękkie i pulchne pączki, choć wciąż nie były one tak słodkie, jak dzisiejsze. Popularne stały się także inne przysmaki, takie jak chrust, zwany dziś faworkami.
Historia tłustego czwartku w nowożytności. Jak pączki stały się słodkie?
Przełom w historii tłustego czwartku nastąpił w XVII wieku, kiedy to cukiernicy zaczęli eksperymentować z wypiekami. To właśnie wtedy pączki zyskały słodkie nadzienie – najczęściej były to owoce lub konfitury. Wprowadzenie drożdży do przepisów sprawiło, że stały się one lekkie i puszyste, takie jak znamy je dziś.
W XVIII i XIX wieku tradycja jedzenia pączków na tłusty czwartek rozpowszechniła się na terenie całej Polski. Przesąd głosił, że kto w tym dniu nie zje choćby jednego pączka, temu przez cały rok nie będzie się wiodło.
Tłusty czwartek dziś jest świętem łasuchów
Dziś tłusty czwartek to prawdziwa uczta dla miłośników słodyczy. Polacy każdego roku zjadają w tym dniu miliony pączków – według szacunków nawet 100 milionów sztuk w ciągu jednego dnia! To oznacza, że statystyczny Polak pochłania około 2,5 pączka. Niektóre cukiernie przygotowują na ten dzień specjalne wersje pączków – od tych wypełnionych luksusowym nadzieniem po nietypowe wariacje jak pączki z bekonem czy matchą.
Mimo rosnącej popularności zdrowego stylu życia tłusty czwartek nie traci na znaczeniu, a tradycja jedzenia pączków ma się świetnie.



