ZAKSA Kędzierzyn-Koźle bez straty seta pokonała beniaminka z Będzina. Szczególnie zauważalna była przewaga naszego zespołu w dwóch pierwszych setach meczu.
Rywalizację rozpoczęliśmy składem z Marcinem Januszem na rozegraniu, Mateuszem Rećko w ataku, Jakubem Szymańskim i Rafałem Szymurą na przyjęciu, duetem środkowych: Karol Urbanowicz/ Mateusz Poręba i Erikiem Shoji (libero).
Udany start kędzierzynianie zawdzięczają błędom rywali i skuteczności Mateusza Rećko. To właśnie kontrataki wykorzystywane przez atakującego naszego zespołu sprzyjały budowaniu prowadzenia na początku spotkania (4:1). Do celnych zagrań w ataku Mateusz dodał asa serwisowego i prowadziliśmy 7:3. Na celne zagrania naszego zespołu odpowiadał Brandon Koppers i cierpliwa gra zespołu Dawida Murka pozwoliła będzinianom wrócić do gry (10:7). Zapał przeciwnika skutecznie ostudził blok naszego zespołu, a celne zagrania Rafała Szymury i Mateusza Rećko w ekspresowym tempie odbudowały kilkupunktową zaliczkę i prowadziliśmy 14:8. Wykorzystując dokładność dograń swoich kolegów Marcin Janusz bezbłędnie rozrzucał blok przeciwnika, uaktywniając w atakach z szóstej strefy Rafała Szymurę, nasz przyjmujący silne ataki przeplatał technicznymi zagraniami i w końcówce było już 18:12. Nadzieję przyjezdnym przywracały jeszcze zagrania Dominika Depowskiego, czujna gra kędzierzynian w bloku zrobiła jednak różnic, decydujące akcje na korzyść ZAKSY rozstrzygał Rafał Szymura (25:18).
Jeszcze lepiej dla naszej drużyny rozpoczął się drugi set spotkania, tę odsłonę udanym atakiem otworzył Rafał Szymura. Na środku siatki punktował Karol Urbanowicz, kędzierzynianie utrzymali również celność serwisu i po dwóch kolejnych punktowych zagrywkach Rafała Szymury było już 6:3. Nasz zespół kontynuował tę serię, zmuszając Dawida Murka do reakcji. Przerwa na żądanie szkoleniowca gości nie wybiła z rytmu naszego zespołu. Do celnych zagrań swoich kolegów Jakub Szymański dodał plas i po chwili trener MKS-u sięgał po kolejną przerwę na żądanie. Pojedyncze celne ataki Schulza odpowiadały na zagrania naszego zespołu, Przewaga systematycznie wzrastała i prowadziliśmy już 17:7. Nie ustrzegliśmy się błędów popełnianych w polu serwisowym, nie miały jednak one większego wpływu na rezultat. Po kolejnym asie serwisowym naszego atakującego prowadziliśmy 23:11. Szans na przedłużenie losów seta szukał jeszcze Tadić, atak Mateusza Poręby ze środka dopełnił jednak formalności (25:14).
W trzeciej partii Andrea Giani zdecydował się na zmiany, Mateusza Porębę na środku siatki zastąpił Andreas Takvam. Idąc za ciosem kędzierzynianie rozpoczęli od serii punktowej (4:0). Będzinian z niewygodnego ustawienia wyprowadził Kopii, skuteczne ataki goście przeplatali jednak błędami własnymi, co sprzyjało naszej drużynie. Na lewym skrzydle punktował Jakub Szymański, problemy z przebiciem się przez blok naszego zespołu miał Schulz i wzorem drugiej partii przewaga kędzierzynian dość szybko rosła (10:4). Przy wymianie ciosów w ataku niezmiennie sytuację kontrolowali podopieczni trenera Gianiego i po kolejnym ataku Rafała Szymury prowadziliśmy 14:8. Przy rosnącej przewadze naszego zespołu trener Giani zdecydował się na rotacje w składzie, na boisku kolejno pojawiali się Daniel Chitigoi z Kajetanem Kubickim, czy Maciej Nowowsiak (18:10). Kędzierzynianie utrzymywali rytm i znaczne prowadzenie do stanu 20:13. W końcówce przytrafiły nam się jeszcze błędy, te wykorzystali goście, seta i całe spotkanie efektownym atakiem zakończył jednak Mateusz Poręba.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Nowak –Mosty MKS Będzin 3:0
(25:18, 25:14, 25:22)
MVP meczu – Marcin Janusz
Źródło Zaksa