Gwardia Opole w pierwszym meczu nowego sezonu wygrywa 34:34 (karne. 8:7) z Azotami Puławy.
Wynik meczu utworzyli goście, ale po chwili Gwardia rzuciła celnie 3 razy.
Po golu Łukasza Gogoli było już 3:3. Między 9. a 11. minutą Azoty rzuciły 3 gole i prowadziły już 8:4. Goście utrzymywali niewielką, kilkopunktową przewagę, jednak w samej końcówce opolanie doszli rywali na jedno trafienie.
Do przerwy goście prowadzili 17:16.
Pierwszego gola w drugiej połowie rzuciła drużyna z Puław, ale po chwili Piotr Jędraszczyk i był już remis.
Po trafieniu Andrzeja Widomskiego w 38. minucie Gwardia wyszła na prowadzenie 20:19. Między 40. a 42. minutą gwardziści trafili 4 bramki z rzędu i wygrywali już 25:21.
Wtedy jednak zaatakowały Azoty, które zaczęły odrabiać straty. Potrzebowały 5 minut, by wyjść na prowadzenie 27:26.
Kiedy w 56. minucie trafił Maciej Zarzycki, Azoty prowadziły 33:32.
Gwardia walczyła jednak do końca i po celnych rzutach Daniela Jendrycy i Janusza Wandzela prowadziła 33:32.
Końcówka meczu była bardzo emocjonująca, co dało się odczuć na trybunach.
Półtorej minuty przed końcem goście rzucili bramkę na 34:34.
Gwardia miała jeszcze rzut karny, który zapewniłby zwycięstwo w podstawowym czasie gry, niestety nie został wykorzystany przez go Piotra Zawadzkiego.
Rzuty karne lepiej wykonywali zawodnicy Gwardii i to oni mogli cieszyć się z 2 punktów.
Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem spotkania był bramkarz Gwardii Jakub Ałaj, który fenomenalnie spisywał się przez cały mecz i w serii rzutów karnych.