Kryminalni z Brzegu zatrzymali 38-latka. Mężczyzna jest podejrzany o kradzież motoroweru. Wykorzystał kilkuminutową nieobecność właściciela i zabrał simsona spod marketu.
38-latek długo nie nacieszył się skradzionym pojazdem. Brzescy kryminalni zatrzymani go już po 2 dniach. Mężczyzna działał w warunkach recydywy, dlatego musi się liczyć z wyższym wymiarem kary.
Kilka dni temu do policjantów z Brzegu zgłosił się 80-letni mężczyzna. Z jego relacji wynika, że skradziono mu motorower. Poszkodowany oświadczył, że przyjechał na zakupy do jednego z marketów w mieście. Zaparkował simsona i poszedł do sklepu. Kiedy po kilku minutach wrócił, jednośladu już nie było. Poszkodowany 80-latek swoje straty oszacował na 6 000 złotych.
Kryminalni wykonali szereg czynności. Śledczy zabezpieczyli monitoring i przesłuchali świadków zdarzenia. Na tej podstawie policjanci rozpoczęli typowanie podejrzewanego. Z ich ustaleń wynikało, że mógł to być 38-letni mieszkaniec Brzegu, który był wcześniej notowany za podobne przestępstwa. Już dwa dni po zdarzeniu funkcjonariusze zauważyli podejrzewanego na jednej z ulic w mieście. Policjanci zatrzymali go i doprowadzili do komendy. Tam został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Urządzenie pokazało, że w chwili zatrzymania był nietrzeźwy, miał blisko 2 promile alkoholu.
38-latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Tym razem działał w warunkach recydywy, dlatego musi się liczyć z wyższym wymiarem kary.
Źródło KPP w Brzegu