W meczu 6. kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała GKS Katowice 3:1.
Najwięcej emocji przyniósł pierwszy set meczu rozstrzygany na przewagi. MVP spotkania wybrany został środkowy naszej drużyny – David Smith.
Mecz rozpoczęliśmy składem: Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz, Andreas Takvam, Radosław Gil, David Smith i Erik Shoji (libero).
Udany start w meczu zapewniły naszej drużynie zagrywki Davida Smitha i czujna gra na siatce Bartosza Bednorza (3:3). Przy błędach przyjezdnych i celnym ataku Andreasa Takvama to ZAKSA utrzymywała się na prowadzaniu (8:7). Przy wymianie ciosów na siatce trudno było zbudować wyższe prowadzenie. Po naszej stronie siatki do punktów zdobywanych w ataku Bartosz Bednorz dodał punktowy serwis, w kontratakach mogliśmy liczyć na Aleksandra Śliwkę, wciąż jednak trwała gra na styku (15:15). Zryw przyjezdnych w dłuższych wymianach miał odzwierciedlenie na tablicy wyników i przy stanie 16:18 trener Sammelvuo postanowił przerwać grę. Pauza poskutkowała, kolejne zagrania naszego kapitana uspokoiły sytuację i na tablicy wyników ponownie widniał remis (20:20). Szybko się okazało, że to dopiero początek emocji, w kluczowej fazie seta nie brakowało długich widowiskowych wymian, efektowna gra w obronie Łukasza Kaczmarka i punktowy blok Andreasa Takvama utrzymały grę punkt za punkt, a przy kolejnym skuteczny ataku Davida Smitha czekała nas końcówka seta rozstrzygana na przewagi (24:24). W decydujących akcjach, podobnie jak na początku seta, skutecznie szeregi przyjęcia rywali poruszył serwis Davida Smitha, seta zakończył punktowy blok Bartosza Bednorza (28:26).
Jeszcze lepiej dla naszego zespołu rozpoczął się drugi set spotkania, znakomite zagrywki Davida Smitha skutecznie odrzuciły rywali od siatki. Kolejne ataki Łukasza Kaczmarka i Andreasa Takvama umacniały nasz zespół na prowadzeniu (7:1). Przyjezdni wyszli z niewygodnego ustawienia, chwilę później nasz zespół zanotował kolejną serię – tym razem przy zagrywkach Bartosza Bednorza (10:3). Przyjmującego ZAKSY z rytmu nie wybiła przerwa, o która poprosił trener gości. Po wznowieniu rywalizacji Bartosz Bednorz ponownie pocelował siatkarzy GKS-u i było już 12:3. Na tak grających kędzierzynian przyjezdni nie byli w stanie znaleźć sposobu, dystans wypracowany na początku seta utrzymywał się (16:8, 20:12). Swoje noty w ataku w końcówce seta poprawił jeszcze Łukasz Kaczmarek (22:14). Seta, identycznie jak w pierwszym secie, zakończył punktowy blok Bartosza Bednorza, tym razem blok naszego zespołu zatrzymał Jakuba Jarosza (25:15).
Po wyrównanym początku trzeciej partii (4:4) naszej drużynie przytrafiły się błędy, który wyprowadziły na prowadzenie siatkarzy GKS-u Katowice. Nieco problemów sprawiły nam zagrywki Fenoszyna i przy stanie 5:9 Tuomas Sammelvuo musiał interweniować. Po wznowieniu rywalizacji kędzierzynian z niewygodnego ustawienia wyprowadził Aleksander Śliwka, ważny kontratak zakończył David Smith i nasz zespół odrobił straty (7:9). Niestety siła serwisu Adamczyka ponownie postawiła kędzierzynian w nieco gorszej sytuacji, gdzie musieliśmy gonić rywali (8:12). Cierpliwa i konsekwentna gra naszego zespołu po raz kolejny się opłaciła, kolejne zagrania Bartosza Bednorza i Davida Smitha poprawiły sytuację naszego zespołu (14:16). Chwilę później po zerwanym ataku Walińskiego odzyskaliśmy kontakt punktowy (15:16) i podobnie jak w odsłonie premierowej zapowiadała się końcówka seta przy grze na styku. W decydującej fazie seta punktowym serwisem popisał się jeszcze Łukasz Kaczmarek (19:20), niestety błędy naszego zespołu i skuteczne ataki GKS-u tym razem poprowadziły gości do zwycięstwa (21:25).
Odsłona czwarta rozpoczęła się podobnie do wcześniejszej partii (3:3). Wykorzystując dokładność dograń swoich kolegów wykorzystywał Radosław Gil, uruchamiając grę przez środek – tam nie zawodził David Smith i wyszliśmy na prowadzenie 7:6. Kolejny punktowy blok Bartosza Bednorza, celny atak Łukasza Kaczmarka i as serwisowy naszego atakującego umocniły kędzierzynian na prowadzeniu (12:8). Podopieczni trenera Słabego szukali jeszcze swoich szans na przedłużenie losów rywalizacji, po plasie Domagały było 15:13. ZAKSA przetrzymała napór ze strony przeciwnika, a kiecy w polu serwisowym po naszej stronie siatki pojawił się David Smith prowadziliśmy 19:14. Goście odpowiedzieli tym samym, nieco problemów sprawiły nam zagrywki Domagały i w końcówce trener Sammelvuo postanowił przerwać grę (20:18). Niestety nie wybiło to z rytmu Domagały i przy kolejnej kontrze GKS odzyskał kontakt punktowy. Nasz zespół z niewygodnego ustawienia wyprowadził Bartosz Bednorz, przy grze punkt za punkt to ZAKSA była w lepszej sytuacji. Seta i mecz zakończył atak Davida Smitha (25:23).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 3:1
(28:26, 25:15, 21:25, 25:23)
Źródło Zaksa