W sobotni wieczór namysłowscy policjanci zostali wezwani do zdarzenia drogowego w Smarchowicach Śląskich.
Według zgłoszenia mieszkańców, kierowca miał nie zapanować na pojazdem i wjechać w ogrodzenie placu zabaw. Okazało się, że kierujący citroenem był kompletnie pijany. 54-latek stracił prawo jazdy i wylądował w policyjnym areszcie. Dzięki czujności świadków nie kontynuował jazdy i nie doszło do jeszcze większej tragedii.
W sobotni wieczór 14 stycznia, zaniepokojeni mieszkańcy Smarchowic Śląskich, usłyszeli huk na placu zabaw. Gdy wyszli na zewnątrz zobaczyli, że kierujący osobowym citroenem wjechał w ogrodzenie. Wezwani na miejsce policjanci ruchu drogowego, ustalili, że 53-letni kierowca jest kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że w chwili zdarzenia kierowca miał blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyzna został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Przyznał się do zarzucanego mu czynu. Stracił również swoje prawo jazdy. W świetle obowiązujących przepisów, za tego typu przestępstwo grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 10 lat.
Pamiętajmy, że konsekwencje pijanych kierowców ponoszą nie tylko oni sami, ale również ich pasażerowie i inni uczestnicy ruchu drogowego. Wypadki spowodowane przez pijanych kierowców często są tragiczne w skutkach, w których cierpią niewinni ludzie. Nie bądźmy obojętni, kiedy widzimy podejrzanie zachowującego się kierowcę.
Zareaguj, zadzwoń pod numer alarmowy 112 i poinformuj nas o tym.
Źródło KPP w Namysłowie