Kryminalni z Krapkowic, już kilkanaście dni po zdarzeniu, zatrzymali mężczyznę podejrzanego o podpalenie altany.
37-letni mieszkaniec powiatu krapkowickiego usłyszał już zarzut zniszczenia mienia. Decyzją prokuratora zastosowano wobec niego dozór policyjny. Grozi mu teraz kara do lat 5 więzienia.
Do tego zdarzenia doszło 1 grudnia, tuż po godzinie 6:00. Wtedy dyżurny krapkowickiej Komendy otrzymał zgłoszenie o palącej się altanie. Do pożaru doszło na jednym z ogrodów działkowych w Krapkowicach. Funkcjonariusze pracujący na miejscu zdarzenia, ustalili, że została ona podpalona. Właściciel, oszacował straty na blisko 50 000 złotych.
Pracujący nad sprawą śledczy zebrali materiał dowodowy, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Te czynności pozwoliły im na wytypowanie podejrzewanego. Z ich ustaleń wynikało, że związek z tym przestępstwem może mieć 37-letni mieszkaniec gminy Krapkowice. Mundurowi ustalili gdzie przebywa i już po kilkunastu dniach od zdarzenia, zatrzymali go.
Mężczyzna tłumaczył policjantom, że włamał się do altany bo chciał się gdzieś przespać. Palił tam papierosy a to właśnie przez wyrzucony niedopałek doszło do pożaru.
Mieszkaniec gminy Krapkowice usłyszał już zarzut zniszczenia mienia. Decyzją prokuratora zastosowano wobec niego dozór policyjny. Grozi mu teraz kara do lat 5 więzienia.
Źródło KPP Krapkowice Foto Archiwum