Zatrzymany przez kryminalnych 31-letni mieszkaniec Opola podejrzany jest o rozbój w warunkach recydywy.
Mężczyzna miał w centrum miasta zaatakować wysiadającą z autobusu kobietę i wyrwać jej torebkę. Już po kilku dniach od zdarzenia został namierzony i zatrzymany. Decyzją sądu trafił na 2 miesiące do tymczasowego aresztu. Grozi mu teraz nawet do 22 lat więzienia.
Policjanci z komendy miejskiej otrzymali zgłoszenie od mieszkanki Opola dotyczące rozboju, którego padła ofiarą. Według zeznań pokrzywdzonej, kiedy wysiadała z autobusu komunikacji miejskiej, nieznany jej mężczyzna miał ją zaatakować. Napastnik, uderzając kobietę, wyrwał jej torebkę, w której znajdowały się telefony komórkowe, portfel oraz dokumenty.
Policjanci z Opola rozpoczęli pracę dochodzeniowo-śledczą. Całą sytuację utrudniał fakt, że do ataku doszło wieczorem i kobieta nie była w stanie opisać atakującego. Funkcjonariusze zebrali w tej sprawie dowody, zeznania świadków i zapisy z monitoringu. Rozpoczęła się żmudna praca operacyjna, która po kilku dniach pozwoliła na wytypowanie podejrzewanego mężczyzny. 31-letni mieszkaniec Opola został zatrzymany w trakcie kontroli drogowej. W trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Okazało się, że mężczyzna działał w warunkach recydywy. Decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany na 2 miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 22 lat więzienia.
Źródło KMP w Opolu