Blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący renault 27-letni mieszkaniec województwa śląskiego.
Mężczyzna na łuku drogi pojechał na wprost i ściął słup oświetleniowy. Kierujący dodatkowo nie miał prawa jazdy, posiadał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz ukrywał się przed karą więzienia za wcześniej popełnione przestępstwa. Teraz grozi mu dodatkowo do 5 lat pozbawienia wolności.
W niedzielę przed północą, w Borkach Wielkich, doszło do wypadku drogowego. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, zobaczyli złamaną latarnię i rozbity o nią samochód. Okazało się, że kierujący osobowym renault 28-latek, na łuku drogi pojechał prosto i ściął słup oświetleniowy. W tym zdarzeniu poszkodowany został 50-letni pasażer, który z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Kierującemu pojazdem nic się nie stało. Natomiast po zbadaniu alcosensorem okazało się, że ma niemal 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty: kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, kierowania pojazdem mechanicznym bez wymaganych uprawnień oraz spowodowania wypadku drogowego, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna jednak już trafił do więzienia. Wcześniej został skazany za przestępstwa związane z rozbojem.
Źródło KPP w Oleśnie