Kierowanie samochodem z nadmierną prędkością to nie tylko ryzyko utraty prawa jazdy, ale przede wszystkim zagrożenie dla życia i zdrowia wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Dla kierowców nieprzestrzegających ograniczeń prędkości nie ma taryfy ulgowej. Przekonał się o tym 26-letni kierowca audi, który jechał z prędkością 176 km/h na obowiązującej “dziewięćdziesiątce”. Jakby tego było mało, mężczyźnie 3 miesiące temu mundurowi zatrzymali prawo jazdy. Za złamanie przepisów ruchu drogowego 26-latek odpowie przed sądem.
Policyjne statystki pokazują, że nadmierna prędkość to wciąż jedna z głównych przyczyn wypadków na naszych drogach. Dlatego też policjanci ruchu drogowego w trakcie codziennej służby zwracają szczególną uwagę na prędkość, z jaką poruszają się kierowcy.
W ubiegły czwartek (28.06), około godziny 19:00, w Długomiłowicach, policjanci z kędzierzyńsko-kozielskiego ruchu drogowego, zauważyli kierowcę, który za nim miał obowiązujące limity prędkości. Jak ustalili mundurowi, 26-letni mężczyzna podróżował po drodze krajowej 45, na obowiązującej „dziewięćdziesiątce”, z prędkością 176 km/h. Kierowca natychmiast został zatrzymany do kontroli drogowej.
Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że 26-latek nie powinien kierować autem, ponieważ w marcu br. policjanci zatrzymali mu prawo jazdy w związku podejrzeniem kierowania pojazdem po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu.
W związku z przekroczeniem prędkości o 86 km/h kierujący został ukarany wysokim mandatem, a na jego konto trafiło 15 punktów karnych. Mężczyzna będzie również odpowiadał przed sądem za jazdę bez uprawnień.
Za to wykroczenie 26-latkowi grozi grzywna od 1500 zł do 30 tys. zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.