Connect with us

Hi, what are you looking for?

Z ostatniej chwili

Pożar w Brzegu.59-latek który zginął w pożarze cierpiał na zbieractwo.(Nowe Fakty)

Na razie wciąż nie są znane jednoznaczne przyczyny pożaru, do którego doszło dzisiaj

Pożar w Brzegu.59-latek który zginął w pożarze cierpiał na zbieractwo.

Na razie wciąż nie są znane jednoznaczne przyczyny pożaru, do którego doszło dzisiaj (26.01) rano w Brzegu. Wiadomo jednak, że stała się tragedia, a sąsiedzi zmarłego mężczyzny alarmowali już wcześniej, że stwarza on zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla pozostałych lokatorów. Policja oraz Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wiedzieli o przypadłości zbieractwa u 59-latka, jednak przepisy prawa nie są doskonałe i uniemożliwiają niektórym instytucjom podjęcie bardziej skutecznych działań.

Sprawę śmierci mężczyzny prowadzi Prokuratura Rejonowa w Brzegu. Z informacji uzyskanych przez naszą redakcję wynika, że przypuszczalną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez lokatora feralnego mieszkania. 59-latek cierpiał na zbieractwo, a z lokalu zrobił składowisko przeróżnych przedmiotów. Do tego stopnia, że strażacy podczas prowadzenia akcji ratowniczo-gaśniczej mieli problem z przemieszczaniem się po lokalu.

Zanim doszło do tragedii mieszkańcy budynku przy ul. Łokietka zgłaszali sprawę uciążliwego sąsiada, jednak nikt nie był w stanie zmienić jego sposobu życia. Syllogomania, czyli tzw. zespół zbieractwa, jest opisywany jako zaburzenie psychiczne, a osoba cierpiąca na taką przypadłość potrzebuje przede wszystkim kontaktu z psychologiem.

– Otrzymywaliśmy zgłoszenia od zarządcy budynku, że ten lokator gromadzi różne rzeczy. W ostatnim czasie dzielnicowa tego rewiru była u mężczyzny trzykrotnie, prowadziliśmy z nim rozmowy profilaktyczne na temat zagrożeń związanych z przypadłością zbieractwa, jednak my nie mamy możliwości prawnych, aby zmusić kogoś do uprzątnięcia mieszkania. Sprawę tego pana przekazywaliśmy również do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Brzegu – mówi nam mł. asp. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.

MOPS potwierdza, że znał sytuację 59-latka, bo pozostawał on pod opieką ośrodka, gdzie otrzymywał pomoc finansową.

– Ten pan był pod naszą opieką, ale nie był ubezwłasnowolniony. Niejednokrotnie zwracaliśmy mu uwagę na jego przypadłość, która negatywnie wpływała na relacje sąsiedzkie. Niestety w takich przypadkach jesteśmy bezsilni, bo możemy jedynie prosić i nalegać. MOPS nie posiada żadnych narzędzi prawnych, aby kazać komuś usunąć z mieszkania jakieś przedmioty. To są kompetencje zarządcy budynku lub właściciela lokalu, a ten pan nie był właścicielem. Sprawa obiła się również o sanepid, który w odpowiedzi na nasze interwencje informował, że nie posiada kompetencji w tym zakresie – mówi Sebastian Matuszewski, kierownik MOPS w Brzegu.

Kwestia administratora okazuje się nieco zawiła, bo mieszkanie nie należy do zasobów Gminy Brzeg. To mieszkanie własnościowe, jednak nie jest własnością 59-latka. W takiej sytuacji tylko sąd mógł wydać jakieś rozstrzygnięcie, ale sprawę na drogę sądową mogą kierować osoby bezpośrednio poszkodowane lub których dobra osobiste zostały naruszone. Źródło i Foto www.brzeg24.pl

2477
Advertisement
Advertisement

Może Ci się spodobać

Z ostatniej chwili

W sobotę 19 października o godzinie 14:08 służby ratunkowe zostały zadysponowane do pożaru na ul. Św . Anny w Opolu.

Z ostatniej chwili

Apelujemy do właścicieli i użytkowników obiektów, w których znajdują się przewody dymowe i wentylacyjne, aby zaprosili kominiarza, który

Z ostatniej chwili

We wtorek 27 sierpnia o godzinie 14:25 służby ratunkowe zostały powiadomienie od operatora nr alarmowego 112 o pożarze w Racławicach Śląskich

Z ostatniej chwili

Dramatyczne sceny w Rogach. Strażak OSP wyniósł z płonącego budynku mężczyznę. Wezwano śmigłowiec medyczny.