Wciąż dochodzą nowe informacje na temat tragicznego wypadku, do którego doszło w nocy z 25 na 26 grudnia na ulicy Łukasiewicza w Koźlu.
Zginął 23-letni pasażer, a kierowca bmw, 24-latek, miał w wydychanym powietrzu aż 1,8 promila alkoholu.
Z ustaleń policji wynika, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi, najprawdopodobniej z powodu nadmiernej prędkości i stanu nietrzeźwości. BMW zjechało z jezdni, uderzyło w latarnię, a następnie dachowało.
W pojeździe znajdowało się trzech młodych mężczyzn: 24-letni kierowca oraz dwóch pasażerów w wieku 20 i 23 lat. Niestety, 23-letni pasażer nie przeżył – mimo szybkiej interwencji służb ratowniczych i przeprowadzonej resuscytacji, mężczyzna zmarł na miejscu.
24-letni kierowca został zatrzymany na miejscu przez funkcjonariuszy policji. Badanie alkomatem wykazało, że prowadził pojazd pod wpływem alkoholu – miał 1,8 promila w wydychanym powietrzu. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie, gdzie czeka na dalsze decyzje prokuratury. Grozi mu odpowiedzialność karna za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu.
Źródło i Foto www.kk24.pl